Twórca "Idola" Simon Fuller uważa, że "X Factor" Simona Cowella to plagiat jego programu. I skarży do sądu i konkurenta, i telewizję Fox, która we wrześniu po raz pierwszy zacznie emitować ten program w USA. Żąda odszkodowania za kradzież pomysłu. Konfliktem między dwójką Simonów żyje cała Ameryka. - Jestem zaskoczony pozwem. Nie można przyznać komuś tytułu dyrektora wykonawczego jeżeli nie jest dyrektorem wykonawczym - powiedział Cowell.
Dwóch Brytyjczyków kłóci się od 2004 roku. Wtedy zasiadający w jury "Idola" Cowell zaczął produkować "X Factor" na rynek brytyjski. Fuller, który wymyślił "Idola" uznał, że nowy program kolegi jest plagiatem i zaskarżył go do sądu w Wielkiej Brytanii. Chciał wstrzymać emisję show i zażądał 100 milionów funtów odszkodowania. Doszło do ugody - sędzia uznał, że brytyjski oddział telewizji Fox ma uhonorować Fullera jako głównego producenta i wypłacić honorarium autorskie (jego wysokość nie jest znana).
Fuller ugrał coś jeszcze: że Cowell przez najbliższe 5 lat pozostanie jurorem amerykańskiego "Idola" i że choć w Wielkiej Brytanii "Idol" zniknie na rzecz "X Factora", to ten drugi program w USA nie będzie emitowany aż do 2011 roku. Według porozumienia, Fuller miał być też w przyszłości uwzględniony wśród producentów wykonawczych "X Factora".
"Nie było mowy o pieniądzach"
Jak podają amerykańskie media, które żyją konfliktem, punkty umowy zostały dotrzymane, za wyjątkiem ostatniego. Pierwszy amerykański "X Factor" wystartuje 21 września. W jury zasiądą Simon Cowell, L.A. Reid (były szef wytwórni Def Jam Records), piosenkarki Paula Abdul i Nicole Scherzinger. Jednak Fox zapowiedziała, że Fuller nie będzie producentem wykonawczym i tym samym nie dostanie za "X Factor" ani centa.
Twórca "Idola" zaskarżył więc Fox i Cowella o o zerwanie warunków wcześniejszej umowy i kradzież pomysłu, a także domaga się, by uznać go dyrektorem wykonawczym show i wypłacić mu wielomilionowe honorarium. Brytyjski "Guardian" cytuje rzecznika Fullera: - Mój klient próbował rozstrzygnąć tę sprawę prywatnie, ale nie pozostawiono mu żadnego wyboru. Dlatego zmuszony jest podjąć działania prawne.
- Jestem zaskoczony pozwem. Nie można przyznać komuś tytułu dyrektora wykonawczego jeżeli nie jest dyrektorem wykonawczym. To tak, jakbym ja mówił, że chcę być producentem show "Project Runway" – Cowell kpił w rozmowie z magazynem "Hollywood Reporter". I stwierdził, że w ich umowie z 2004 roku nie było mowy o pieniądzach za amerykańską edycję "X Factor".
Media przypuszczają, że Fullerowi może nie tyle chodzić o pieniądze, co o darmowy rozgłos. Chce ratować swojego "Idola", który ma ruszyć z jedenastą edycją w amerykańskiej stacji NBC. Tracący publiczność program z Jennifer Lopez, Randy Jacksonem i Stevenem Tylerem w roli sędziów ma stanąć do walki z popularniejszym "X Factorem". Wojna między ich twórcami może mu pomóc.
Dwóch Simonów trzyma władzę
51-letni Simon Fuller to brytyjski menedżer muzyczny, producent telewizyjny (m.in. "You Can Dance") oraz twórca programu "Idol", a także wielu innych. Wielką karierę zaczął wraz ze stworzeniem zespołu Spice Girls w latach 90. i od tamtej pory jest mózgiem wszystkich przedsięwzięć Victorii Beckham, a potem także jej męża Davida. Fuller zarządza też interesami m.in. projektanta mody Rolanda Mouret, kierowcy Formuły I Lewisa Hamiltona, tenisisty Andy 'ego Murraya i piosenkarki Annie Lennox.
52-letni brytyjczyk Simon Cowell to największe objawienie telewizji ostatnich lat – jako juror "Idola" zasłynął ze złośliwych komentarzy na temat występów uczestników. Nie miał litości: jednych lekceważył, drugich obrażał. Dziś jest jedną z najpotężniejszych i najbogatszych osób w show-biznesie. Jego majątek wyceniany jest na ponad 200 milionów dolarów. Za sezon "X Factora" ma zgarniać od stacji Fox rekordowe 75 mln dolarów za sezon – tym samym stał się najbogatszym człowiekiem telewizji na świecie.
Program Idol pokazywała w Polsce stacja Polsat. "X Factor" emituje TVN.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe