Aktor zranił się w ramię podczas prób do sceny walki na planie najnowszej, piątej odsłony przygód Indiany Jonesa. Producenci filmu nie zdradzili, w jakim stanie jest 78-latek. Wiadomo, że kalendarz zdjęciowy zostanie zmodyfikowany.
Harrison Ford kolejny raz wciela się w legendarną postać archeologa Indiany Jonesa. Piąty z serii filmów kręcony jest w Wielkiej Brytanii. U boku Forda pojawią się między innymi Phoebe Waller-Bridge i Mads Mikkelsen.
Wytwórnia Disneya, odpowiedzialna za produkcję obrazu, napisała w środowym komunikacie, że plan zdjęciowy będzie kontynuowany w taki sposób, aby aktor mógł mieć zapewniony "odpowiedni przebieg leczenia".
"Kalendarz zdjęciowy zostanie zmodyfikowany w najbliższych tygodniach" - podkreślono w oświadczeniu. Jak pisze "Variety", reżyser James Mangold będzie nadal kręcić bez udziału Forda. Pierwotnie film miał trafić do kin w 2019 roku, ale jego premiera przesuwana była kilkukrotnie. Z najnowszych informacji wynika, że premiera jest zaplanowana na lipiec przyszłego roku.
Nie pierwszy wypadek Forda na planie filmowym
Skala obrażeń Forda jest nieznana, choć to nie pierwszy raz, kiedy zranił się podczas kręcenia filmu. Na planie "Indiany Jonesa i Świątyni Zagłady" doznał poważnego urazu pleców. W lipcu 2014 roku aktor złamał nogę z powodu szybko zamykających się metalowych drzwi do statku kosmicznego Sokół Millenium w "Gwiezdnych wojnach: Przebudzeniu Mocy".
Pierwsze cztery filmy o Indianie Jonesie powstały w latach 1981-2008. Ich reżyserem był Steven Spielberg, który początkowo miał nakręcić piątą część. Ostatecznie zrezygnował, a zastąpił go twórca m.in. "Le Mans '66" James Mangold.
Seria filmów o żądnym przygód archeologu zarobiła dotychczas ponad 3 miliardy dolarów (uwzględniając inflację).
Źródło: Reuters, Variety