- Moja córka nie chce chodzić do szkoły, bo boi się paparazzi ukrywających się w krzakach lub wyskakujących zza samochodów. Terror fotografów walczących o zdjęcia dzieci gwiazd musi się skończyć - apelowała wczoraj w Kalifornii Halle Berry. Aktorka wspiera wprowadzenie ustawy, która zakaże robienia zdjęć dziecku bez zgody jego opiekuna.
Halle Berry, aktorka nagrodzona Oscarem za "Czekając na wyrok", wsparła propozycję ustawy, która zaklasyfikowałaby fotografowanie i filmowanie dzieci gwiazd oraz osób publicznych bez zgody opiekunów prawnych jako nękanie. Byłaby to zmiana przepisów obowiązujących od 1994 roku.
Projekt ustawy ma na celu ograniczenie napastliwości paparazzi w Kalifornii, a także zwiększenie dla nich kary - jeśli ustawa zostanie przyjęta, każdy skazany może trafić nawet na rok do więzienia (minimalny wyrok to 10 dni), a także zapłacić karę w wysokości 10 tys. dolarów.
"Moja córka była przerażona"
- Moja córka nie chce chodzić do szkoły, bo boi się paparazzi ukrywających się w krzakach, wyskakujących zza samochodów i kto wie, skąd jeszcze. Dziesiątki fotografów gonią moje dziecko tylko po to, by zrobić zdjęcia - mówiła aktorka przed Komisją do spraw bezpieczeństwa publicznego, która zajmuje się projektem zmian w ustawie.
46-letnia Berry, która jest w ciąży z drugim dzieckiem, wzięła udział w posiedzeniu komisji w Sacramento na prośby twórców nowelizacji. By uzasadnić poparcie dla jej inicjatywy, przypomniała zajście z kwietnia, gdy wraz z 5-letnią córką Nahlą i partnerem Olivierem Martinezem próbowała wyjść z lotniska w Los Angeles, ale zostali oblężeni przez pięćdziesięciu paparazzi. Nie tylko non stop błyskały flesze, ale zostało zablokowane przejście do wyjścia. Aktorka krzyczała wówczas, że to "napaść na jej córkę" i próbowała chronić 5-latkę.
- Chcieli rozpocząć walkę z moim narzeczonym, bo jeśli zrobiliby mu takie agresywne zdjęcie, dostaliby za nie więcej pieniędzy - mówiła. - Moja córka była przerażona. Pytała: "Mamo, oni nas zabiją?". Potem nie mogła zasnąć do 3 nad ranem, bo nie rozumiała, co się z nią działo - dodała.
"Terror paparazzi musi się skończyć"
Projekt ma też przeciwników. Jim Ewert z Kalifornijskiego Stowarzyszenia Wydawców Prasy stwierdził, że może on kryminalizować pracę dziennikarzy w ogóle. - Na tym polega praca dziennikarza. Na robieniu zdjęć i zbieraniu informacji. Odpowiedzialność karna i cywilna udaremni tę pracę - powiedział w rozmowie z "Los Angeles Times".
Poparł go przedstawiciel MPAA, amerykańskiego stowarzyszenia dbającego o interesy amerykańskich studiów filmowych. - W czasach, gdy każdy ma aparat w telefonie komórkowym, także prywatne osoby mogą być ścigane przez prokuraturę - zauważył.
Halle Berry była innego zdania: - Jeśli ta ustawa przejdzie, jakość mojego życia i życia moich dzieci, również chłopca, którego noszę w brzuchu, zmieni się na lepsze. Terror paparazzi musi się skończyć - apelowała.
Po przemówieniu Berry komisji przyjęła projekt nowelizacji. Teraz trafi on do dalszych prac legislacyjnych.
Autor: am//bgr / Źródło: CBS News, BBC News