Amerykański aktor James Van Der Beek poinformował, że zdiagnozowano u niego raka jelita grubego. Dodał, że ma powody do "optymizmu" i "czuje się dobrze".
47-letni James Van Der Beek najbardziej znany jest z roli Dawsona Leery'ego w "Jeziorze marzeń". Popularny serial telewizyjny emitowano od 1998 do 2003 roku. Zagrał także fikcyjną wersję samego siebie w produkcji "Nie zadzieraj z zołzą spod 23". Pod koniec tego miesiąca ma ukazać się kolejny film z jego udziałem, zatytułowany "Sidelined: The QB and Me".
O swojej chorobie aktor poinformował w rozmowie z magazynem "People". "Mam raka jelita grubego. Do tej pory radziłem sobie z diagnozą z dala od mediów i podejmuję kroki, by poradzić sobie z tą sytuacją, przy wsparciu mojej wspaniałej rodziny" - powiedział.
CZYTAJ TEŻ: Gówniany temat? Może uratować ci życie
Aktor inaczej planował wyznanie o chorobie
O swojej chorobie napisał również na Instagramie. "Nie ma podręcznikowego sposobu, jak ogłaszać takie rzeczy, ale planowałem w którymś momencie o tym opowiedzieć, by zwiększyć świadomość i zrobić to na własnych warunkach" - wyjaśnił aktor. Dodał, że plany te uległy zmianie, gdy dowiedział się, że publikację na temat jego choroby szykuje jeden z tabloidów. Przeprosił też wszystkie bliskie mu osoby, którym "planował powiedzieć o tym osobiście".
Dodał, że teraz bardziej niż kiedykolwiek skupia się na swoim zdrowiu. 'Jestem w dobrym miejscu i czuję się silny" - zapewnił.
Rak jelita grubego
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) rak jelita grubego jest trzecim najczęściej występującym typem raka na świecie. Jest również drugą najczęstszą przyczyną śmierci z powodu nowotworu - prowadzi do prawie miliona zgonów rocznie.
Lekarze przypominają, że do diagnozy raka jelita grubego w znacznej liczbie przypadków dochodzi dopiero wtedy, gdy choroba zdążyła się już poważnie rozwinąć. Wczesne wykrycie raka jelita grubego jest kluczowe dla walki z chorobą i daje pacjentom lepsze rokowania, zanim nowotwór rozprzestrzeni się na inne narządy.
Osoby w wieku od 45. roku życia powinny regularnie poddawać się badaniom przesiewowym w kierunku raka jelita grubego, takim jak kolonoskopia, nawet jeśli nie mają żadnych objawów. Choć wiele osób obawia się tego badania, należy je przeprowadzać, daje ono bowiem duże szanse na wykrycie raka w jelicie grubym albo przedrakowej postaci, czyli polipa. Jeśli kolonoskopia nie wykaże zmian w jelicie, kolejna zalecana jest dopiero za dziesięć lat. Innym badaniem, które można wykonać zamiast kolonoskopii, jest analiza stolca w kierunku obecności krwi utajonej. Powinno się je wykonywać co roku.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kirstie Alley zmarła na raka jelita grubego. Jak rozpoznać chorobę, która długo nie daje objawów
Źródło: BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Joseph Martinez/PAP