Amerykańska Gildia Producentów Filmowych (PGA) przyznała swoje coroczne nagrody dla najlepszych produkcji obecnych w kinach za oceanem w 2018 roku. Wielkim wygranym okazał się "Green Book", komediodramat Petera Farrelly'ego z rewelacyjnym duetem Ali - Mortensen, którego producenci otrzymali statuetkę im. Darryla F. Zanucka. Wcześniej obraz zdobył Złoty Glob dla najlepszej komedii. PGA zwykle trafnie typuje zdobywców Oscara w głównej kategorii.
Amerykańska Gildia Producentów Filmowych (PGA) w ubiegłym roku wskazała jako zwycięzcę w kategorii: najlepszy film na "Kształt wody" Guillermo del Toro i J. Milesa Dale'a, którego twórcy potem odebrali Oscara.Jak będzie w tym roku, dowiemy się już za dwa dni - 22 stycznia, gdy Amerykańska Akademia Filmowa ogłosi swoje nominacje.
Komediodramat Petera Farrelly'ego wyróżniono także Złotym Globem za najlepszy scenariusz dla tercetu Brian Hayes Currie, Nick Vallelonga i Peter Farrelly, zaś Mahershala Ali odebrał go jako najlepszy aktor drugoplanowy.
Obraz pokonał tak mocnych konkurentów, jak: "Roma" Alfonso Cuarona (zdobywca największej liczby wyróżnień gremiów amerykańskich krytyków), "Bohemian Rhapsody" (zdaniem krytyków, zaskakujący Złoty Glob dla najlepszego dramatu) oraz "Faworyta" Yorgosa Lanthimosa - Greka, który właśnie zrealizował swój pierwszy, znakomity obraz w Hollywood.
O rasizmie inaczej
Film Petera Farrelly'ego ma w zasadzie wszystko, co członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej cenią najbardziej w nagradzanych, hollywoodzkich produkcjach. Przede wszystkim - ważne przesłanie traktujące o amerykańskim Południu lat 60. minionego wieku, epatującym rasizmem, podane jednak nie w formie nachalnego dydaktyzmu, lecz z humorem i dystansem do bohaterów i opowiadanej historii. Film różni się bardzo od pełnych goryczy produkcji amerykańskich filmowców, traktujących o rasizmie, i co warto podkreślić, powstał w oparciu o prawdziwe zdarzenia.
Głównym bohaterem jest tu drobny cwaniaczek z Bronxu, pracujący w nocnym klubie, który zostaje wynajęty jako szofer afroamerykańskiego, ekstrawaganckiego muzyka. Panowie razem wyruszają na wielotygodniowe tournée na południe Ameryki. Ich wspólna podróż, pełna zaskakujących przygód, okaże się początkiem nieprawdopodobnej przyjaźni.
W rolę białego szofera wcielił się Viggo Mortensen, zaś muzyka zagrał nagrodzony już wcześniej Oscarem za rolę w "Moonlight" Mahershala Ali. Obaj stworzyli znakomite kreacje, a opowieść, ubrana w konwencję kina drogi, przywodzi na myśl również nagrodzony Oscarem w 1989 r. obraz "Wożąc panią Daisy". Tam jednak role były odwrócone, takie do jakich kino nas przyzwyczaiło - biała bohaterka z wyższej sfery, grana przez Jessicę Tandy, której szoferem był czarnoskóry Morgan Freeman.
W filmie Farrelly'ego jest inaczej, w dodatku bohaterowie są swoim przeciwieństwem. Biały szofer to pewny siebie, rubaszny i nieco prostacki typowy Amerykanin z niższej klasy, pełen uprzedzeń, przesiąknięty stereotypami. W miarę rozwoju akcji zaczyna przechodzić przemianę i staje się prawdziwą opoką dla nieprzystosowanego do życia, lekceważonego przez rasistów czarnoskórego artysty.
Grany przez Alego Don to samotny outsider, który rozpacza nad tym, że uważa się go za "niewystarczająco czarnego, niewystarczająco białego" i dodaje z bólem: "Kim więc jestem? Nie wystarczająco człowiekiem?". To pytanie jest sednem filmu, a odpowiedź jakiej udzieli mu jego rubaszny szofer, a potem także przyjaciel, odmieni życie obojga.
"Green Book" po Globach, a teraz nagrodach producentów, wyrósł właśnie na oscarowego faworyta, a jego zwycięstwo wydaje się całkiem prawdopodobne. Nie zdarzyło się bowiem dotąd w całej historii Oscarów, by w głównej kategorii zwyciężył film nieanglojęzyczny. Tym samym faworyzowana w tym roku przez krytyków wspaniała, meksykańska "Roma" Alfonso Cuarona, ma mimo wszystko mniejsze szanse na zwycięstwo.
Gdyby wygrała, byłaby to prawdziwa rewolucja dla Amerykańskiej Akademii Filmowej.
Inni nagrodzeni
Amerykańska Gildia Producentów Filmowych nagrodziła najlepsze jej zdaniem filmy w kilkunastu kategoriach. M.in. za najlepszy film dokumentalny uznała "Won't You Be My Neighbor?", od dawna typowany jako jeden z faworytów do Oscara, zaś najlepszym animowanym tytułem, również zgodnie z przewidywaniami okrzyknęła produkcję "Spider-Man: Uniwersum". Oba filmy są najczęściej wyróżnianymi tytułami w swoich kategoriach w obecnym sezonie nagród.
Wśród kategorii telewizyjnych warto wymienić najlepszy serial dramatyczny "Zawód Amerykanin" czy film telewizyjny "Fahrenheit 451".
Producenci nie przyznają nagrody w interesującej nas najbardziej kategorii: film obcojęzyczny, ponieważ wyróżniają wyłącznie to, co dzieje się na amerykańskim rynku filmowym.
LISTA NAJWAŻNIEJSZYCH NAGRODZONYCH PRODUKCJI:
NAJLEPSZY FILM:
"Green Book"
DOKUMENT:
"Won't You Be My Neighbor?"
ANIMACJA:
"Spider-Man: Uniwersum"
SERIAL DRAMATYCZNY
"Zawód: Amerykanin"
SERIAL KOMEDIOWY
"The Marvelous Mrs. Maisel"
SERIAL LIMITOWANY
"Zabójstwo Versace: American Crime Story"
FILM TELEWIZYJNY
"Fahrenheit 451"
DOKUMENT TELEWIZYJNY
"Anthony Bourdain: Parts Unknown"
PROGRAM ROZRYWKOWY NA ŻYWO
"Last Week Tonight With John Oliver"
PROGRAM DZIECIĘCY
"Ulica Sezamkowa"
Autor: Justyna Kobus / Źródło: "Variety", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: M2 Films