Fani w szoku. "Trzymaliśmy za nią kciuki"

12.02| Fani Whitney Houston są w szoku. Nie mogą uwierzyć w to, że zmarła ich ukochana gwiazda. (APTN)
Fani w szoku
Źródło: APTN/EPA

Fani Whitney Houston są w szoku. Nie mogą uwierzyć w to, że ich ukochana gwiazda nie żyje. Tuż po śmierci piosenkarki przed Beverly Hilton Hotel, gdzie zmarła, zaczęli gromadzić się jej fani.

- Mój Boże, widziałam na Twitterze, ale nie uwierzyłam. Myślałam, że to fałsz, ale to prawda! Brakuje mi słów - powiedziała jedna z fanek Houston stojąca przez Beverly Hilton Hotel. - Towarzyszyła mi jak dorastałam, kochałam jej muzykę. Była przepełniona emocjami i cudownym duchem. Mam nadzieję, że teraz jest w lepszym miejscu - dodała.

- Brak mi słów, odeszła moja bohaterka.... - dodał ze łzami w oczach inny z fanów artystki.

"Trzymaliśmy za nią kciuki"

Fani - wstrząśnięci śmiercią Whitney Houston - podkreślali, że była ona jedną z największych piosenkarek wszech czasów. - Była rewelacyjna, z powodzeniem wróciła na scenę i wszyscy trzymaliśmy za nią kciuki - powiedział jeden z fanów artystki.

- Jestem pewna, że całe Stany Zjednoczone czują to, co ja. Będzie mi jej bardzo brakowało, odegrała wielką rolę w moim życiu - dodała inna z fanek.

Zmarła w hotelu

Whitney Houston zmarła w wieku 48 lat. Legendarna piosenkarka została znaleziona przez swojego ochroniarza w Beverly Hills Hotel. Przyczyny śmierci nie są na razie znane. Gwiazda od lat zmagała się z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu.

Najbardziej popularna była w latach 80. i 90. Wielokrotnie nagradzana statuetkami Grammy i Emmy. Obdarzona pięciooktawową skalą głosu. Przez 25 lat kariery sprzedała na całym świecie ponad 170 milionów płyt.

Źródło: APTN, Reuters

Czytaj także: