Któż nie słyszał o miłosnych podbojach legendarnego uwodziciela i rozpustnika, słynnego Don Juana? Po kilkuletnich przygotowaniach Warszawska Opera Kameralna wystawia operę "Don Juan albo ukarany libertyn" włoskiego kompozytora i kapelmistrza króla Stanisława Augusta – Gioacchina Albertiniego.
Tysiące woskowych świec, blask brylantów, peruki, złocone epolety, szpady i... niecierpliwe oczekiwanie na pojawienie się króla. Według ocalałych XVIII-wiecznych pamiętników, właśnie tak wyglądała publiczność teatru operowego Stanisława Augusta Poniatowskiego. Tego świata już nie ma. Ale jego smak udało się wskrzesić artystom Warszawskiej Opery Kameralnej. Od poniedziałku będzie można tam oglądać operę Gioacchina Albertiniego "Don Juan albo ukarany libertyn".
Albertini w Polsce
Albertini przybył z Włoch do Polski w 1790 r. Początkowo pracował na dworach magnackich. Następnie - doceniony przez króla Stanisława Augusta - został jego nadwornym kompozytorem i kapelmistrzem. W takich okolicznościach powstała jego opera "Don Giovanni" (1781 r.), do której polski tekst napisał Wojciech Bogusławski. Premiera polskiej wersji opery, zatytułowanej "Don Juan albo ukarany libertyn", odbyła się w 1783 r. Co ciekawe, dzieło Albertiniego poprzedziło o cztery lata Mozartowską wersję opery "Don Giovanni" i przez długi czas wytrzymywało konkurencję z utworem genialnego Salzburczyka. - Jest to utwór z bardzo dobrą muzyką, bardzo popisowy dla wykonawców - mówi o operze Albertiniego dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej Stefan Sutkowski.
"Żywy kawałek historii muzyki"
Przygotowania do wystawienia opery Albertiniego trwały aż trzy lata. Wszystko dlatego, że zapis nutowy "Don Juana" zaginął. Na szczęście we Florencji zachowała się późniejsza wersja partytury tego dzieła. Teksty natomiast udało się odtworzyć na podstawie odnalezionego starodruku. - To żywy kawałek historii muzyki polskiej - ocenia Stefan Sutkowski.
Jak za czasów Albertiniego i Mozarta
Atmosferę czasów stanisławowskich wzmaga fakt, że muzycy Warszawskiej Opery Kameralnej grają na instrumentach z tamtej epoki. - Ich brzmienie jest takie, jak za czasów Mozarta i Albertiniego - zapewnia Sutkowski. W przygotowanie "Don Juana" zaangażowanych jest prawie sto osób - ponad 30-osobowa orkiestra, dwa komplety solistów – około 20 śpiewaków, 16-osobowy chór oraz ekipa techniczna. Przedstawienie wyreżyserowała Jitka Stokalska, a orkiestrę prowadzi Tadeusz Karolak. W głównych rolach występują m.in.: Leszek Świdziński (Don Juan), Justyna Stępień (Lizetta), Robert Szpręgiel (Tiburzio), Andrzej Klimczak (Ombrino), Marta Wyłomańska (Donna Anna).
Premiera nowej-starej opery "Don Juan albo ukarany libertyn" Gioacchina Albertiniego odbędzie się 10 i 11 marca o godz. 19 w Warszawskiej Operze Kameralnej.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl