W ubiegłym roku hitem były zaprojektowane przez londyńską agencję reklamową bombki do brody. Wiosną tego roku brodacze na całym świecie pokochali kwiaty w brodzie. Nic dziwnego, że przed nadchodzącymi świętami Bożego Narodzenia pojawił się zupełnie nowy trend: brody w brokacie.
W grudniu 2014 roku, jedna z londyńskich agencji reklamowych stworzyła małe bombki choinkowe, którymi przyozdobiła brody swoich pracowników na potrzeby kartki świątecznej. Pomysł stał się tak popularny, że agencja wprowadziła "Beard Baubles" do sprzedaży. Uzyskany w ten sposób dochód przekazany został na cele fundacji, która zajmuje się zwiększaniem świadomości ludzi na temat czerniaka skóry. Trend stał się tak popularny, że znalazł fanów na całym świecie. Nie trzeba było długo czekać na kolejną odsłonę. Wiosną tego roku na Instagramie pojawiły się dziesiątki zdjęć mężczyzn, które swoje brody gęsto przyozdabiali kwiatami.
W związku z tym, że sezon bożonarodzeniowy już ruszył, pojawił się nowy trend na Instagramie: "brokatowe brody". Hitem stały się zdjęcia, na których mężczyźni mają długie, gęste brody szczelnie pokryte brokatem w różnych kolorach. "Brokatowe brody" mają zatem szansę stać się symbolem tegorocznych świąt.
Problem z funckjonalnością
O ile oczywiście nie stanie na przeszkodzie problem z funkcjonalnością ozdoby. Otóż "brokatowe brody" zostawiają za sobą świecące ślady, a brokat spada na ubranie i może dostawać się do ust. Przyozdobiona brokatem broda może więc utrudniać dość mocno spożywanie świątecznego jedzenia. Chyba, że ktoś lubi ziarnisty posmak w ustach.
Poza tym bardzo trudno pozbyć się brokatu. Nawet po kilkukrotnym myciu jego resztki ciągle połyskują pośród gęstych włosów na twarzy.
Chyba, że… posiadacz brody nie otwiera za często ust albo nie przeszkadza mu brokat w buzi. Wtedy śmiało może stać się błyszczącą ozdobą każdej świątecznej imprezy. Dosłownie.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika behindthechair.com (@behindthechair_com) 21 Lis, 2015 o 10:18 PST
Autor: tmw\mtom / Źródło: Bored Panda, Mirror.uk.co