Pochodzący z województwa podlaskiego, ceniony w świecie malarz profesor Leon Tarasewicz otrzymał tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu w Białymstoku. Artysta pytany o to, czego mu życzyć, powiedział że czasu, którego wciąż mu brakuje. Do końca lipca na Wydziale Nauk o Edukacji można oglądać wystawę wybranych prac mistrza.
- Nie mam wątpliwości, że tożsamość profesora Leona Tarasewicza wyrasta ze wschodniego kręgu kulturowego, z bagażu treści, które odziedziczył, które wydobył i zauważył z przekazu pokoleniowego jako osoba szczególnie wrażliwa na naturę. Stąd ta kolorystyka i przestrzeń naszego regionu pogranicza, terenów Wielkiego Księstwa Litewskiego – powiedział w auli Wydziału Nauk o Edukacji Uniwersytetu w Białymstoku prof. Jerzy Nikitorowicz, były rektor uczelni, a obecnie kierownik Katedry Edukacji Międzykulturowej i Elementarnej na wspomnianym wydziale.
W auli odbyła się uroczystość nadania tytułu doktora honoris causa profesorowi Leonowi Tarasewiczowi.
- To jeden z najbardziej rozpoznawalnych współczesnych malarzy, który zbudował swój własny przekaz w sztuce – podkreślał prof. Nikitorowicz.
Uroczystość w ramach 25-lecia powstania uniwersytetu
Jako że środowa uroczystość odbyła się w ramach obchodzonego w tym roku jubileuszu 25-lecia powstania Uniwersytetu w Białymstoku, obecny rektor uczelni prof. Robert Ciborowski stwierdził, że to dobry moment, by "znaleźć osoby, które nie tylko będą nasz uniwersytet propagować, ale będą również ściśle związane z regionem, z krajem".
- Myślę, że osoba profesora Tarasewicza jest właśnie kimś takim, kto po pierwsze jest stąd, jest z nami ściśle związany, ale z drugiej strony bardzo silnie w kraju i na świecie będzie prezentował, zarówno uniwersytet jak i region - podkreślał rektor.
Za "nieustanne poszukiwania nowych wyzwań artystycznych"
W uzasadnieniu do uchwały Senatu uczelni w tej sprawie napisano, że prof. Tarasewicz został doktorem honoris causa za "nieustanne poszukiwania nowych wyzwań artystycznych, przekraczanie barier i granic uprzedzeń kulturowych, historycznych i politycznych". Jest dwudziestą pierwszą osobą, której UwB przyznał ten tytuł.
- Strach brać pędzel do ręki, teraz, po tym wszystkim – uśmiechał się artysta, rozpoczynając wykład podczas uroczystości. Skupił się w nim m.in. na różnicach między sztuką a kulturą.
- Często, jak spotykam ludzi w różnych środowiskach, pada zdanie na temat sztuki. Ludzie uważają sztukę za coś dziwnego, żeby nie użyć gorszych epitetów, uważają, że sztuka jest niekulturalna. Rzeczywiście, to prawda. Kultura to wszystko to, co wynieśliśmy z domu, ze szkoły, czego nauczyliśmy się z różnych źródeł, co adaptowaliśmy od innych narodów i zaakceptowaliśmy to. A sztuka to niestety coś, co cały czas się buntuje, walczy z kulturą, chce się z niej wyrwać. Dzięki temu może następować w ogóle jakiś rozwój – mówił honorowy doktor.
Przyznał, że zawsze go dziwiła taka instytucja jak ministerstwo kultury i sztuki, bo "to jest tak, jakby zamknąć psa i kota do jednej budy".
Tarasewicz: sztuka musi mieć opozycję w postaci zastanej już kultury
Podkreślał również, że sztuka musi mieć opozycję w postaci zastanej już kultury. Jest to bowiem poszukiwanie nowych dróg, nowych ścieżek – takich, jakich jeszcze nie ma.
- Naród, który nie posiada sztuki, po prostu umiera. Tak powiedział Jerzy Kolarz, czeski dysydent. My wiemy na naszych ziemiach, że jest to możliwe, bo Jaćwingowie musieli odejść w zapomnienie. Pozostały tylko nazwy miejscowości, rzek – przypominał prof. Tarasewicz.
Pytany, czego mu życzyć, powiedział, że czasu.
- Czasu brakuje, bo tak dużo obrazów, tak dużo prac i niezrealizowanych projektów zostało gdzieś tam z tyłu, które były w głowie stworzone, ale nie starczyło manualnych sił, aby to wykonać - stwierdził.
Wystawa prac Tarasewicza
Uroczystości towarzyszy wystawa wybranych prac Tarasewicza, którą do końca lipca można oglądać na wydziale nauk o edukacji UWB (we wszystkie dni tygodnia w godzinach 13-18).
Tarasewicz określił ją jako "specyficzną". Można na niej zobaczyć m.in. obraz namalowany jako praca maturalna w Liceum Sztuk Plastycznych w Supraślu (1977) czy też jedną z prac dyplomowych na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (1984). Prezentowana jest również ostatnia praca Tarasewicza, która została namalowana do Pawilonu Polskiego na Expo w Dubaju (2021).
Debiutował w 1984 roku w Galerii Dziekanka i Galerii Foksal
Leon Tarasewicz urodził się w 1957 roku w Waliłach w gminie Gródek, tutaj też mieszka. Jest profesorem sztuk plastycznych w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, której jest absolwentem. Zadebiutował w 1984 roku wystawami indywidualnymi w Galerii Dziekanka i Galerii Foksal w Warszawie. Od tamtej pory brał udział w kilkuset wystawach zbiorowych w kraju i za granicą. Jego prace znajdują się w wielu zagranicznych oraz polskich kolekcjach sztuki.
Tarasewicz jest laureatem wielu nagród i wyróżnień, m.in.: Nagrody im. Jana Cybisa, Nagrody Fundacji Nowosielskich oraz Paszportu "Polityki". Został odznaczony Srebrnym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Od 2009 roku jest też Honorowym Ambasadorem Województwa Podlaskiego, a także autorem logo regionu - pikselowego żubra.
Tarasewicz jest też zaangażowany w działalność społeczną, w szczególności na rzecz środowiska białoruskiego. Był radnym gminy Gródek, współpomysłodawcą i współorganizatorem Festiwalu Muzyki Młodej Białorusi "Basowiszcza". Jest prezesem Fundacji "Villa Sokrates", która stawia sobie za cel pielęgnowanie i propagowanie myśli oraz idei płynących z twórczości Sokrata Janowicza, a także budowanie mostów pomiędzy przedstawicielami różnych narodów, kultur i religii.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Duniewski, UwB