- Filmy, które wybraliśmy, ukazują teraźniejszość bez złudzeń. Nie po to, aby straszyć, ale dlatego, żeby otworzyć nam oczy - powiedział dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie Carlo Chatrian podczas konferencji prasowej, prezentującej tegoroczny Konkurs Główny. Po raz pierwszy od 2015 roku rywalizacja o Złotego Niedźwiedzia odbędzie się bez polskiego tytułu.
70. jubileuszowa edycja jednego z najważniejszych festiwali filmowych świata będzie jednocześnie pierwszą z nowymi władzami. Po 18 latach szefowania mu ze stanowiska zrezygnował czwarty dyrektor festiwalu - Dieter Kosslick. To on nadał obecny kształt i charakter imprezy. Jego następcami zostali Carlo Chatrian (dyrektor artystyczny) oraz Mariette Rissenbeek (dyrektorka zarządzająca).
Podczas środowej konferencji prasowej kierownictwo festiwalu ogłosiło filmy zakwalifikowane do Konkursu Głównego. Przedstawione zostały też tytuły, które znalazły się w niektórych sekcjach.
O Złotego Niedźwiedzia walczyć będzie 18 produkcji, w tym jeden film dokumentalny. Sześć z prezentowanych w Konkursie tytułów to filmy wyreżyserowane przez kobiety.
Jubileuszową edycję imprezy zainauguruje światowa premiera filmu spoza konkursu głównego - "My Salinger Year" Philippe'a Falardeau, o czym poinformowano już we wtorek w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej. Najnowszy obraz twórcy nominowanego do Oscara "Pana Lazhara" to - jak stwierdzono w komunikacie - opowieść o asystentce agentki literackiej, aspirującej poetce Joannie, której zadaniem jest odpowiadanie na maile od fanów pisarza J.D. Salingera, autora m.in. powieści "Buszujący w zbożu". Zrealizowany w kanadyjsko-irlandzkiej koprodukcji film powstał na podstawie powieści Joanny Rakoff pod tym samym tytułem. W rolach głównych pojawili się Sigourney Weaver, Margaret Qualley i Douglas Booth.
Carlo Chatrian podkreślił w informacji, że "My Salinger Year" to "historia o dorastaniu, przedstawiona z perspektywy bardzo racjonalnej bohaterki". "Philippe Falardeau z humorem przedstawia mały literacki świat Nowego Jorku lat 90., ale nawet na chwilę nie zapomina o XXI wieku, w którym żyjemy, ani o jednoczącej roli, jaką sztuka odgrywa w naszym życiu. Z niecierpliwością czekamy na Margaret Qualley i Sigourney Weaver, a także innych członków świetnej obsady i ekipy Philippe'a Falardeau" - napisał.
"Filmy, które wybraliśmy, ukazują teraźniejszość bez złudzeń"
Dyrektor artystyczny Berlinale, dopytywany w środę przez dziennikarzy o kryteria selekcji filmów do wyścigu o Niedźwiedzie, zwrócił uwagę na "oryginalność i wysoką jakość artystyczną produkcji". - Filmy, które wybraliśmy, ukazują teraźniejszość bez złudzeń. Nie po to, aby straszyć, ale dlatego, żeby otworzyć nam oczy. To intymne, wstrząsające historie, obliczone na trwały efekt i interakcję z publicznością" – powiedział Chatrian.
O Złotego Niedźwiedzia ubiegać się będą m.in. "Berlin Alexanderplatz" Burhana Qurbaniego, "Dau. Natasha" Ilyi Khrzhanovskiy’ego i Jekateriny Oertel, "The Woman Who Ran" Honga Sang Soo, "Delete History" Benoita Delepine i Gustave’a Kerverna, "Hidden Away" Giorgio Diritti’ego oraz "First cow" Kelly Reichardt.
W gronie nominowanych filmów znalazły się także czarno-biały "The Salt of Tears" Philippe’a Garrela, "The Intruder" Natalii Meta, "Bad Tales" Damiano D'Innocenzo i Fabia D'Innocenzo oraz "Days" Tsai Ming Lianga.
Do Berlina swój najnowszy film przywiezie jedna z najważniejszych reżyserek brytyjskich - Sally Potter. Twórczyni takich dzieł jak "Orlando" czy "Party", tym razem zaprezentuje "The Roads Not Taken" z Elle Fanning, Salmą Hayek, Javierem Bardemem i Laurą Linney w rolach głównych.
Jedynym filmem dokumentalnym, prezentowanym w konkursie głównym, będzie "Irradiated" Rithy’ego Panha, twórcy m.in. "Brakującego zdjęcia" - pierwszego kambodżańskiego filmu nominowanego do Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Szansę na nagrody mają ponadto "Siberia" Abela Ferrary, w której zobaczymy m.in. Willema Dafoe, "Never Rarely Sometimes Always" Elizy Hittman oraz "My Little Sister" Stephanie Chuat i Veronique Reymond.
Listę produkcji nominowanych do Złotego Niedźwiedzia dopełniają opowiadający o miłości w nowoczesnym świecie film "Undine" Christiana Petzolda oraz historia o dwóch rodzinach – czarnoskórej i białej - "All the Dead Ones" Caetano Gotardo i Marco Dutra.
"Obecność kobiet na festiwalu wzrasta"
Dyrektor artystyczny Berlinale, dopytywany podczas konferencji jak nowe władze festiwalu odnoszą się do podpisanej w ubiegłym roku przez Kosslicka deklaracji 50/50 do 2020 r., zapewnił, że zarówno on jak i Rissenbeek są "całkowicie za".
- W tym roku w Konkursie Głównym mamy sześć filmów wyreżyserowanych przez kobiety. Wprawdzie jeszcze nie 50/50, ale jesteśmy na dobrej drodze. Obecność kobiet na festiwalu wzrasta. To jest proces – tłumaczył Chatrian.
Polacy poza Konkursem Głównym
Polskimi akcentami 70. Berlinale będzie pokaz najnowszego dzieła Agnieszki Holland "Szarlatan" o czeskim uzdrowicielu Janie Mikolasku w sekcji Berlinale Special, a także udział filmu animowanego "Zabij to i wyjedź z tego miasta" Mariusza Wilczyńskiego. Animacja zostanie zaprezentowana w nowej, konkursowej sekcji Encounters, której celem jest "wspieranie nowych głosów w kinie i zapewnienie większej przestrzeni dla różnorodnych form narracyjnych i dokumentalnych".
To pierwszy Konkurs Główny od 2015 roku, w którym nie ma polskiego akcentu. W poprzednich pięciu edycjach polscy twórcy: Małgorzata Szumowska, Agnieszka Holland i Kasia Adamik oraz Tomasz Wasilewski prezentowali swoje tytuły i niemal zawsze zdobywali uznanie i nagrody (poza zeszłorocznym "Obywatelem Jonesem").
Przewodniczącym jury tegorocznego Konkursu Głównego będzie brytyjski aktor Jeremy Irons, laureat Oscara za pierwszoplanową rolę Clausa von Buelowa w "Drugiej prawdzie" Barbeta Schroedera. Nazwiska pozostałych członków jury zostaną ogłoszone w najbliższym czasie. 70. edycja Berlinale rozpocznie się 20 lutego i potrwa do 1 marca.
Źródło: tvn24.pl, PAP