Ben Affleck wcieli się w postać Batmana w "Człowieku ze stali 2", w którym superbohaterowie Batman i Superman pojawią się po raz pierwszy w jednym filmie. - On ma możliwości aktorskie, by wykreować złożoną postać, starszą i mądrzejszą od Supermana - zachwala go reżyser sequela. Ale wielbiciele postaci człowieka-nietoperza nie kryją rozczarowania: "Będzie drewnianym rycerzem".
41-letni Ben Affleck w walce o rolę Batmana pokonał m.in. Josha Brolina, Ryana Goslinga, Matthew Goode'a i Orlando Blooma. Szukano aktora, który będzie przeciwwagą dla 30-letniego Henry'ego Cavilla, który ponownie wcieli się w Supermana. Bowiem "Człowiek ze stali 2" (to na razie roboczy tytuł) po raz pierwszy połączy w jednym filmie dwóch słynnych herosów.
- Wiedzieliśmy, że musimy mieć niezwykłego aktora do roli tego najpopularniejszego komiksowego bohatera. Znakomita kariera Bena Afflecka jest dowodem na jego talent i daje nam pewność, że wraz z reżyserem nada on nowy wymiar dwoistości postaci Batmana - zachwalał Greg Silverman, prezes Warner Bros.
Podobnie mówi reżyser filmu, Zack Snyder: - On ma możliwości aktorskie, by wykreować złożoną postać, starszą i mądrzejszą od Clarka Kenta/Supermana. Taką, która choć nosić blizny po dawnych bojach z przestępcami, to wciąż ma urok miliardera Bruce'a Wayne'a. Nie mogę się już doczekać naszej współpracy.
Mroczny czy drewniany rycerz?
Jak zdradziła wytwórnia Warner Bros, sequel ma być utrzymany w tonie komiksu Franka Millera "Powrót mrocznego rycerza". Zagra w nim również Amy Adams (w roli Lois Lane), Laurence Fishburne (Perry White) i Diane Lane (Martha Kent). Zdjęcia zaczną się na początku 2014 roku, a film do kin wejdzie w lipcu 2015 roku.
Affleck będzie ósmym aktorem, który wcieli się w rolę Batmana, m.in. po Christianie Bale'u, Michaelu Keatonie, Valu Kilmerze i George'u Clooneyu. To wywołało falę złośliwych komentarzy w blogosferze.
Choć fani aktora chwalą wybór producentów "Człowieka ze stali 2", to wielbiciele komiksowego człowieka-nietoperza kpią z tego. "Affleck będzie drewnianym rycerzem" - piszą na portalach społecznościowych, odnosząc się do jego kiepskich umiejętności aktorskich i do tytułu jednej z części przygód Batmana - "Mrocznego rycerza".
Wielu śmieje się, że ktoś, kto ma na koncie takie kinowe gnioty, jak "Daredevil" i "Gigli", odbierze głębię i powagę postaci Batmana. "Już zmasakrował film »Daredevil«, a teraz został obsadzony w roli Batmana?? Niektórzy ludzie po prostu chcą oglądać, jak świat płonie" - napisał spoof na Twitterze. Stephen Whitty dodał: "Dlaczego nikt nie dorzucił do obsady Jennifer Lopez jako Catwoman? To już naprawdę położyłoby cały projekt".
Tim Carvell z "Daily Show", programu nadawanego na Comedy Central, podsumował: "Dziesięć lat pracował, by odbić się od dna i zdobyć Oscara za »Argo«. Nagle przyjął rolę »Batmana« i bum! Znowu jest »Gigli«".
Autor: am/rs / Źródło: BBC, tvn24.pl