Telewidzowie nie mieli wątpliwości, kogo chcą widzieć w finale "Mam talent" - w ich oczach 8-osobowa grupa niesamowicie śpiewających chłopaków z zespołu Audiofeels nie miała sobie równych. Drugą finalistką została, po trzymającym w napięciu głosowaniu jurorów, Ewa Lewandowska.
Oprócz nich w półfinale pokazywali swoje nieprzeciętne umiejętności grający na liściach Jacenty Ignatowicz, dziewczęca grupa taneczna Elektra, fakir Marcin Daszewski i śpiewaczka Marianna Szaryków.
Jednak do finału weszli Audiofeels, a bezpośrednią walkę o udział w nim stoczyli Ewa Lewandowska i breakdance'owcy z Funky Masons. Ci ostatni musieli jednak pogodzić się z porażką.
Foremniak: kocha, ale nie wybiera
- Dzięki tobie ludzie czują się lepsi - powiedział Kuba Wojewódzki, oddając swój głos na Ewę Lewandowską, 25-letnią, niewidomą studentkę wokalistyki. Chwilę potem szanse znów się wyrównały, bo Agnieszka Chylińska oddała swój głos na chłopaków z grupy tanecznej.
O wszystkim zadecydowała Małgorzata Foremniak, która po długim wahaniu i kilkakrotnym podkreśleniu, że kocha chłopaków z Funky Manson, postawiła jednak na Ewę.
Uczestnicy sobotniego półfinału już za dwa tygodnie będą walczyć z innymi finalistami o nagrodę główną - 100 tys. euro. Czy ukochany labrador-przewodnik Klemo przyniesie Ewie Szczęście? A może Audiofeels udowodnią, że to oni mają największy talent?
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn