70 lat, a nie 95, jak proponowała Komisja Europejska, i nie 50, jak jest obecnie, powinna trwać ochrona praw autorskich wykonawców utworów muzycznych.
Na radykalną propozycję Komisji nie było zgody wśród eurodeputowanych, dla których proponowane 70 lat jest dopiero punktem wyjścia do dyskusji. Proponując tak długi czas ochrony, KE chciała zbliżenia praw wykonawców i kompozytorów. Tych ostatnich prawa są chronione jeszcze 70 lat po śmierci.
Jak zapewniał unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego Charlie McCreevy, przyzwoite wynagradzanie twórców, zarówno autorów, jak i wykonawców, jest dla niego zasadniczą kwestią.
Muzycy sesyjni bardziej chronieni
Nowe regulacje dotyczą też muzyków sesyjnych, którzy zrzekli się przysługujących im praw przy podpisywaniu kontraktu. PE poparł propozycję utworzenia dla nich specjalnego funduszu zasilanego ze składek fonograficznych firm producenckich. Będą one musiały przeznaczyć nań co najmniej 20 proc. rocznych przychodów uzyskanych z tytułu wydłużenia ochrony praw autorskich.
Eurodeputowani wnieśli też poprawkę, że po 50 latach wytwórnie będą zobowiązane do wypłacania artystom pełnych należnych opłat licencyjnych, nawet jeśli zaliczki wypłacone w momencie nagrania jeszcze się nie zamortyzowały.
Sektor audiowizualny będzie następny?
Przepis ten jest niezbędny, aby wykonawcy rzeczywiście skorzystali z wydłużonego okresu ochrony praw. Chodzi głównie o tysiące anonimowych muzyków sesyjnych, dla których dochody z przebojów nagranych w latach 50. i 60. są nierzadko jedynym źródłem utrzymania.
Eurodeputowani poprosili Komisję Europejską, by zbadała, czy trzeba analogicznie wydłużyć okres ochrony praw artystów wykonawców i producentów w sektorze audiowizualnym. Do 1 stycznia przyszłego roku KE ma przedstawić sprawozdanie w tej sprawie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu