Ron Jeremy, jeden z najbardziej znanych aktorów filmów pornograficznych, usłyszał w ubiegłym tygodniu 30 zarzutów o napaść na tle seksualnym wobec 21 kobiet i dziewcząt. Do wydarzeń tych miało dochodzić na przestrzeni przeszło 20 lat. W środę Ron Jeremy odrzucił oskarżenia.
Biuro prokuratora okręgowego dystryktu Los Angeles przekazało, że 68-letni Ron Jeremy został w ubiegłym tygodniu oskarżony o 30 napaści seksualnych na 21 kobiet i dziewcząt w wieku od 15 do 51 lat.
Obrońca aktora przekazał w środę, że jego klient nie popełnił żadnego z wymienionych przestępstw. W sierpniu zeszłego roku Jeremy napisał na Twitterze: "Nie mogę się doczekać, aby udowodnić swoją niewinność w sądzie! Dziękuję wszystkim za wsparcie".
Oskarżenia o gwałt
Jeremy był jednym z największych nazwisk w branży filmów dla dorosłych. Zagrał w ponad 2000 filmach, począwszy od lat 70. XX wieku.
Po raz pierwszy został aresztowany ponad rok temu pod zarzutem zgwałcenia trzech kobiet i pozostawał za kratkami przed procesem. W trakcie trwającego kilka miesięcy śledztwa ujawniło się więcej domniemanych ofiar.
Oskarżenia, które postawiono Jeremy'ego, dotycząca wydarzeń od 1996 roku i obejmują między innymi 12 gwałtów z użyciem siły.
Domniemane przestępstwa miały miejsce w nocnych klubach i barach w rejonie Los Angeles, podczas sesji zdjęciowej oraz w domu Jeremy'ego - podało biuro prokuratora okręgowego. Do napaści seksualnej na 15-latkę miało dojść w czasie przyjęcia w północnym Los Angeles w 2004 roku.
Jeżeli zarzuty wobec Rona Jeremy'ego, którego prawdziwe nazwisko to Ronald Jeremy Hyatt, się potwierdzą, grozi mu nawet 250 lat pozbawienia wolności
Źródło: Reuters