10 lat szukał ukochanej, potem przeżył z nią 55 lat. "Każdego dnia mów żonie, że ją kochasz!"

To jeden z najnowszych internetowych "wyciskaczy łez". - Byłem bogatym człowiekiem. Nie w pieniądze, ale w miłość - tak o swoim życiu mówi starszy mężczyzna, którego historia wzrusza użytkowników sieci.

Mężczyzna i kobieta, których danych nie ujawniono, poznali się, mając 17 lat. Ich szczęście nie trwało długo. Kiedy on, będąc młodym chłopakiem, poszedł na wojnę, jej rodzina wyprowadziła się z Kalifornii. Wtedy kontakt między ukochanymi się urwał. Mężczyzna nie przestawał jednak myśleć o swojej wybrance i po powrocie do Ameryki postanowił ją odnaleźć. To zadanie okazało się być trudniejsze niż przewidywał. Wielu zaczynało już uważać mężczyznę za szaleńca, gdy w końcu po 10 latach poszukiwań nastąpił przełom.

Mężczyzna, będąc na wycieczce w Kalifornii, poszedł do fryzjera. Tam opowiedział o dziewczynie, której szuka. Gdy fryzjer usłyszał historię pogubionych zakochanych, zadzwonił do swojej córki. Okazało się, że... to właśnie ona była poszukiwaną osobą! Kobieta przez ostatnią dekadę również bezskutecznie usiłowała odnaleźć ukochanego. Para od razu postanowiła się pobrać. Po ślubie odnalezieni zakochani przeżyli ze sobą 55 lat, aż do 2009 roku, kiedy kobieta zmarła.

Mężczyzna teraz ma dla zakochanych jedną, ważną radę: "Każdego dnia mów żonie, że ją kochasz. I pamiętaj, aby pytać ją: mówiłem ci ostatnio, że cię kocham?"

Historia emeryta i jego zdjęcia umieszczone w sieci poruszyły internautów.

"Gdzie się podziały takie miłości!?"

Autor: nb//rzw/kka / Źródło: twitter.com; foxnews.com