Tarcia na linii Lewica - Koalicja Obywatelska we Włocławku. Wciąż nie wiadomo, kto i czy w ogóle będzie miał większość w radzie miasta. Nowy prezydent Krzysztof Kukucki (Lewica) mówi, że jest otwarty na współpracę z każdym. Z drugiej jednak strony wypomina sztabowi Koalicji Obywatelskiej walkę nie fair na finiszu kampanii wyborczej. Z kolei środowisko radnych Koalicji Obywatelskiej o koalicji z Lewicą wprost nie mówi. W tej układance jest jeszcze Prawo i Sprawiedliwość.
Powyborczy rozkład mandatów we włocławskiej radzie miasta przedstawia się w ten sposób, że Koalicja Obywatelska ma ich 9, Lewica - 8, a Prawo i Sprawiedliwość - 6. To oznacza, że trzeba będzie się dogadać.
Czytaj też: We Włocławku porażka prezydenta
Choć nowy prezydent Krzysztof Kukucki z Lewicy już podczas wieczoru wyborczego zapowiedział, że będzie chciał współpracować z każdym, komu na sercu będzie leżało dobro miasta, to pojawiły się pewne wątpliwości w kontekście współpracy z Koalicją Obywatelską.
Brudna kampania wyborcza
- Od samego początku mówiłem, że jestem otwarty na współpracę z każdym, kto chce pracować na rzecz mieszkańców Włocławka. To szefowa klubu Platformy Obywatelskiej stwierdziła, że oni będą współpracować z władzami województwa i rządem, wykluczając prezydenta i samorząd - zaznacza Krzysztof Kukucki.
Kukucki ma przede wszystkim żal do swojego kontrkandydata, odchodzącego prezydenta Marka Wojtkowskiego (KO) o to, że jego sztab dopuszczał się "brudnych zagrywek" na finiszu kampanii wyborczej.
- Po tych brudnych zagrywkach będzie bardzo trudno usiąść przy jednym stole i rozmawiać o współpracy. W ostatnim tygodniu kampanii wyborczej, wywiady prezydenta, delikatnie mówiąc, mijały się z prawdą, nie budowały relacji. Raczej paliły mosty, które nas łączyły, a było ich sporo. Część tego środowiska zachowywała się tak jakby, jutra miało nie być. Szli bardzo brutalnie, nieelegancko, co było dla mnie zaskoczeniem. Nie znałem ich od tej strony. To na pewno utrudnia współpracę, ale jej nie wyklucza - przyznaje Krzysztof Kukucki.
Nowy prezydent Włocławka do końca kwietnia pracował jeszcze w Ministerstwie Rozwoju i Technologii. - Od 1 maja spotykam się i układam plan działania - dodaje.
KO stworzy koalicję z Lewicą?
Co na to Koalicja Obywatelska? Szefowa klubu radnych Katarzyna Zarębska nie mówi wprost o koalicji z Lewicą, a bardziej o chęci współpracy w przypadku głosowań nad konkretnymi uchwałami, które będą spójne z ich programem.
- Jesteśmy za tym, by działać na rzecz rozwoju naszego miasta. Jeśli w radzie będą podejmowane uchwały na rzecz rozwoju Włocławku, to oczywiście będziemy rozmawiać, wspierać i współpracować. Tak naprawdę, to wszystko się okaże. Na 7 maja zaplanowana jest pierwsza sesja rady miasta i wtedy zobaczymy - powiedziała w rozmowie z tvn24.pl.
Odnosząc się do słów Krzysztofa Kukuckiego o współpracy z samorządem województwa i rządem, odpowiedziała. - Zawsze mówiłam i będę powtarzać, że będziemy współpracować z samorządem województwa kujawsko-pomorskiego oraz z rządem. Będziemy współpracować z każdą osobą, która będzie chciała pomóc miastu w rozwoju - dodała Katarzyna Zarębska.
PiS czeka na rozwój sytuacji
W rozgrywce jest jeszcze Prawo i Sprawiedliwość, które ma w radzie miasta sześciu reprezentantów.
- Trudno mi powiedzieć, jak będzie. Inicjatywa należy do prezydenta, który ma ośrodek władzy. Chcemy realizować nasz program, z którym szliśmy do wyborów. To przede wszystkim geotermia, bezkolizyjne przejazdy na osiedlu Zazamcze oraz poprawa bezpieczeństwa mieszkańców i wsparcie lokalnego biznesu po to, żeby Włocławek mógł się rozwijać. Będziemy chcieli realizować nasz program z tym ugrupowaniem, które będzie chciało z nami to wspólnie robić - mówi Jarosław Chmielewski, szef klubu włocławskich radnych Prawa i Sprawiedliwości.
- Jesteśmy otwarci na rożne warianty. Samorząd to działanie na rzecz lokalnej społeczności. To nie jest duża polityka. Duża polityka jest realizowana w Warszawie i niech tak zostanie - dodaje Chmielewski.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: wloclawek.eu