Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu opublikował poruszający wpis po śmierci 24-letniej doktorantki, która zmarła w wyniku brutalnego ataku w parku Glazja w Toruniu.
"Jesteśmy głęboko wstrząśnięci śmiercią naszej doktorantki Klaudii, brutalnie zaatakowanej 12 czerwca 2025 roku. To niewyobrażalna tragedia. Nasza wspólnota utraciła wspaniałą koleżankę i wybitnie uzdolnioną młodą badaczkę. Łączymy się w żałobie z rodziną Klaudii i jej przyjaciółmi" - czytamy we wpisie pracowników Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Wspólnota w żałobie Jesteśmy głęboko wstrząśnięci śmiercią naszej doktorantki Klaudii, brutalnie zaatakowanej 12...
Posted by Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu on Monday, June 30, 2025
Nocny atak w parku
Do ataku na 24-latkę doszło około godziny 1 w nocy z 11 na 12 czerwca. Klaudia wracała do domu, gdy została zaatakowana ostrym narzędziem. Świadek, który usłyszał wołanie o pomoc, wybiegł z mieszkania i spłoszył napastnika.
- Mężczyzna zadał jej kilkanaście ciosów nożem w okolice głowy, szyi i klatki piersiowej. Pokrzywdzona została uratowana przez świadka, który spłoszył napastnika - mówił po przesłuchaniu podejrzanego zastępca rzecznika prasowego toruńskiej prokuratury Rafał Ruta.
Policja zatrzymała podejrzanego kilka ulic dalej. Kobieta walczyła przez dwa tygodnie o życie w toruńskim szpitalu. Miała rozległe urazy głowy, szyi i klatki piersiowej. Narzędzie zbrodni zostało zabezpieczone.
- Kobieta zmarła w szpitalu w piątek wieczorem. W związku ze śmiercią pani Klaudii w środę odbędzie się sekcja zwłok - poinformował Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Zarzuty i areszt
19-letni Yomeykert R.-S. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt, uznając, że istnieje ryzyko ucieczki i ukrywania się przed organami ścigania.
Jak poinformowała prokuratura, na razie nie ma zmiany kwalifikacji czynu z usiłowania zabójstwa na zabójstwo. Sekcja musi pokazać związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy działaniem sprawcy a śmiercią kobiety.
Podejrzany odmówił ustosunkowania się do zarzutu i wyjaśnień, a także odpowiedzi na jakiekolwiek pytanie prokuratora. Prokuratura z uwagi na dobro śledztwa nie przekazuje informacji o szczegółach postępowania.
Nie są znane motywy
Motyw ataku nie został dotąd ustalony - śledczy nie wykluczają podłoża seksualnego.
- Na miejscu zdarzenia zostały zabezpieczone ślady i zebrany materiał dowodowy, o którym w tej chwili nie mogę powiedzieć. Motyw seksualny również będzie brany pod uwagę - podkreślał prokurator.
Z ustaleń śledczych wynika, że podejrzany przebywał legalnie w Polsce od lutego. Tu mieszkają członkowie jego rodziny.
W poniedziałek w czasie konferencji w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji rzecznik Jacek Dobrzyński doprecyzował, że "19-letni Wenezuelczyk przyleciał do Europy na wizie turystycznej, bezpośrednio do Hiszpanii, wylądował w Madrycie 4 lutego bieżącego roku, a potem przyjechał do Polski". Dodał, że po 90 dniach od momentu przyjazdu do Europy jego pobyt stał się nielegalny. Powinien starać się o przedłużenie pobytu. Nie zrobił tego.
Autorka/Autor: SK/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: UMK, Google Street View