Dożywocie dla "anioła śmierci". Podpalił mieszkanie kobiety, by otrzymać pieniądze z ubezpieczenia

Wyrok sądu
Do zdarzenia doszło w Toruniu
Źródło: Google Maps

Przed sądem w Toruniu zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie Macieja B., nazywanego "aniołem śmierci z Torunia". Mężczyzna został skazany na dożywocie za to, że w grudniu 2021 roku wywołał nocą pożar w wieżowcu i podpalił mieszkanie, w którym znajdowała się 68-latka. To jednak nie jest jedyne przestępstwo, którego dopuścił się B. Śledczy zarzucają mu również pomoc w dokonaniu aborcji, oszustwa, posiadanie narkotyków oraz wyłudzenia.

Maciej B. w grudniu 2021 roku wywołał pożar w wieżowcu przy ulicy Szosa Lubicka w Toruniu, a następnie podpalił mieszkanie, w którym znajdowała się 68-letnia kobieta. W opinii sądu, który 13 lutego wydał wyrok w tej sprawie, mężczyzna dokonał zabójstwa w celu zainkasowania pieniędzy z polisy na życie. B. zajmował się ubezpieczeniami. Wcześniej ubezpieczył seniorkę i został ustanowiony w umowie osobą uposażoną w razie jej zgonu.

Czytaj też: Dożywocie za zabójstwo więziennej psycholożki. Wyrok stał się prawomocny

"Anioł śmierci z Torunia" został również skazany na dziesięć lat pozbawienia praw publicznych. Musi także zapłacić sto tysięcy złotych zadośćuczynienia najbliższej osobie z rodziny zamordowanej kobiety.

Wiele innych przestępstw na koncie

Na tym jednak nie koniec, ponieważ B. ma na swoim koncie wiele innych przestępstw. Jak się okazuje, oszukał pięć towarzystw ubezpieczeniowych na kwotę 326 tysięcy złotych, które musi zwrócić. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna ubezpieczył sześciu rzekomych pracowników, z czego pięciu zmarło krótko od tego ubezpieczenia. Miał zataić ich stan zdrowia, próbując doprowadzić do wypłaty odszkodowań w kwocie około pięciu milionów złotych. Ostatecznie towarzystwa wypłaciły mu 326 tysięcy złotych.

- Na rzecz pokrzywdzonego orzeczono obowiązek częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie stu tysięcy złotych, natomiast na rzecz pięciu towarzystw ubezpieczeniowych łączną kwotę nawiązki w wysokości 326 tysięcy złotych - potwierdza Jarosław Szymczak z Sądu Okręgowego w Toruniu.

Czytaj również: Podpalił samochód teściów i dom szwagierki. Odpowie za usiłowanie zabójstwa

Ponadto śledczy zarzucili Maciejowi B. pomoc w dokonaniu aborcji dwóm kobietom, które były z nim w ciąży. W pierwszym przypadku sąd umorzył postępowanie ze względu na przedawnienie przestępstwa, natomiast w drugim uznał B. za winnego.

Maciej B. miał również postawione zarzuty dotyczące posiadania narkotyków.

Jak wyjaśnia w rozmowie z tvn24.pl Jarosław Szymczak z Sądu Okręgowego w Toruniu, sąd połączył wszystkie kary i wymierzył karę dożywotniego pozbawienia wolności, która powinna odbywać się w systemie terapeutycznym. - Orzeczono wobec oskarżonego środek zabezpieczający po odbyciu kary pozbawienia wolności w postaci terapii - podkreśla Szymczak.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: