Samochód osobowy zderzył się z autobusem na drodze wojewódzkiej nr 270 w miejscowości Lubraniec (woj. kujawsko-pomorskie). 21 osób zostało poszkodowanych, 13 z nich trafiło do szpitali. Droga jest zablokowana. - Słyszałem tylko jęki, krzyki: ratunku, ratunku - opowiada pan Andrzej, który jechał w autobusie.
Do wypadku doszło w poniedziałek na drodze wojewódzkiej nr 270 w Lubrańcu koło Włocławka. Samochodami podróżowało łącznie 21 osób - 17 autobusem i 4 samochodem osobowym. Jak informowała straż pożarna, wszystkie osoby zostały poszkodowane.
- Do szpitali na badania przetransportowano 13 osób, osoby te są badane. Od wyników badań zależy kwalifikacja tego zdarzenia - przekazała na antenie TVN24 nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.
Dodała, że osoby, które trafiły do szpitali podróżowały autobusem, nie ma informacji o tym, w jakim są stanie. Cztery osoby podróżujące samochodem osobowym nie odniosły poważniejszych obrażeń.
Jak przekazała wcześniej straż pożarna, dwie osoby są w stanie ciężkim. Jedna z tych osób została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Płocku, a drugą przewieziono karetką do szpitala we Włocławku.
Pozostali poszkodowani trafili do szpitali we Włocławku i sąsiednich powiatach.
Policja: bus uderzył w ogrodzenie, a następnie wywrócił się
- Wstępne ustalenia wskazują, że auto osobowe, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, uderzyło w busa, który przemieszczał się drogą wojewódzką numer 270 od strony Brześcia Kujawskiego. W wyniku tego uderzenia bus uderzył w ogrodzenie, a następnie wywrócił się - przekazała Seligowska-Ostatek.
Na miejscu nadal pracuje policja i straż pożarna. Droga jest zablokowana.
Pasażer autobusu: usłyszałem "bum" i upadliśmy
Autobusem podróżowali seniorzy z Brześcia Kujawskiego. Do 17 osób miało dosiąść się jeszcze osiem i mieli jechać w Bory Tucholskie. Autobusem jechał pan Andrzej, kierownik wycieczki.
- Z lewej strony z drogi podporządkowanej wjechał samochód osobowy z ogromną prędkością, co mnie bardzo zdziwiło, bo tu jest skrzyżowanie. Usłyszałem "bum" i czułem przechył na prawą stronę tak stopniowo, stopniowo, no i upadliśmy na prawą stronę. Kierowca aż o mnie się oparł, ciało bezwładnie opadło chociaż byliśmy przypięci pasami - opowiadał mężczyzna na antenie TVN24. - Później słyszałem tylko jęki, krzyki: ratunku, ratunku! - dodał.
Samochód osobowy prowadził 65-letni mężczyzna. Zarówno on, jak i kierowca autobusu byli trzeźwi.
Zdjęcia z wypadku otrzymaliśmy również na Kontakt24.
Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24