W niedzielę policja zatrzymała 40-letniego mężczyznę, który - jak przekazała nadkomisarz Joanna Seligowska-Ostatek z policji we Włocławku - dzień wcześniej nie zatrzymał się do kontroli i uciekł z auta, w którym policjant przestrzelił oponę. Od soboty w Kowalu trwała obława, burmistrz miasta apelował do mieszkańców o zachowanie ostrożności.
O sprawie jako pierwszy napisał portal pomorska.pl, który podał komunikat burmistrza Kowala Eugeniusza Gołembiewskiego. "Uwaga, uwaga mieszkańcy! Dziś ok. godz. 9 doszło do strzelaniny w ok. skrzyżowania ul. Kościuszki i Tylickiego. Policja poszukuje przestępcy, który porzucił samochód i dalej jest najprawdopodobniej na terenie Kowala. Zachowajcie ostrożność" - apelował samorządowiec.
W niedzielę o zatrzymaniu poszukiwanego mężczyzny poinformowała rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji we Włocławku nadkomisarz Joanna Seligowska-Ostatek. - 40-latek został przewieziony do komendy w celu wykonania z nim dalszych czynności - przekazała policjantka.
Strzał z policyjnej broni i uszkodzony radiowóz
Wcześniej policja przekazywała, że policjanci ruszyli w pościg za osobową mazdą, której kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Funkcjonariusz uczestniczący w pościgu przestrzelił oponę uciekającego auta. W trakcie pościgu - jak przekazała Seligowska-Ostatek - uszkodzony został radiowóz.
- Strzał z policyjnej broni został oddany po tym, jak uciekające auto miało kolizję z radiowozem. Pocisk uszkodził oponę uciekającego pojazdu. Kierowca porzucił samochód i dalej uciekał pieszo - zaznaczył Seligowska-Ostatek.
Podkreśliła, że - wbrew informacjom pojawiającym się w sieci - "nie doszło do żadnej strzelaniny". - Uciekający mężczyzna nie był też uzbrojony - kończy policjantka.
Źródło: PAP/tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Portal Włocławek