Mężczyzna najpierw zaatakował psa nożem, potem powiesił na linie przed domem. Do tego makabrycznego zdarzenia doszło na terenie jednej z posesji w miejscowości Chełmce pod Kruszwicą (woj. kujawsko-pomorskie). Policja zatrzymała 41-letniego podejrzanego. Mężczyzna przyznał się do winy. Powiedział, że adoptował psa, a gdy chciał go zwrócić schronisko miało odmówić.
"Choć oficjalnych informacji jeszcze brakuje, to w Chełmcach mieszkańcy dowiadują się coraz to nowych szczegółów tej okrutnej zbrodni" – czytamy na portalu mojakruszwica.pl.
Dziennikarze piszą o relacjach mieszkańców, którzy mówią o okrutnie zabitym owczarku niemieckim. Miał być on najpierw zaatakowany nożem, a potem powieszony na linie przed domem. Był to pies, który zaledwie w połowie czerwca trafił do adopcji.
Zatrzymali 41-latka
Portal informuje też, że w sobotę (29 czerwca) około godz. 17.30 policja zatrzymała do sprawy 41-letniego mężczyznę.
Zatrzymanie potwierdza, w rozmowie z tvn24.pl, aspirant sztabowy Izabella Drobniecka z Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu.
- Patrol w stodole ujawnił okaleczone truchło owczarka niemieckiego. Funkcjonariusze do sprawy zatrzymali 41-letniego właściciela psa. Mężczyzna był nietrzeźwy i trafił do policyjnego aresztu – czytamy w komunikacie.
Przyznał się do winy
Prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, informuje, że mężczyzna usłyszał zarzut zabicia zwięrzęcia, za co grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do zarzutu.
Mówił, że schronisko nie chciało zabrać psa
- Swój czyn tłumaczył tym, że wziął psa do adopcji, a gdy chciał go zwrócić schronisko podobno odmówiło - mówi prokurator.
Potwierdza też doniesienia o tym, że mężczyzna zaatakował psa nożem i powiesił.
- Do zdarzenia doszło 28 czerwca. Na wniosek policji prokurator zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji - zaznacza prokurator Adamska-Okońska
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Inowrocławiu