Krakowscy policjanci zatrzymali 27-letniego mieszkańca Krakowa, który okradł co najmniej 18 stacji benzynowych. Mężczyzna jest dobrze znany policji. Chce dobrowolnie poddać się karze.
Z ustaleń policji wynika, że sprawca podjeżdżał na stacje benzynowe różnymi samochodami, często pożyczonymi od znajomych. Przed samą kradzieżą zmieniał tablice rejestracyjne. Po zatankowaniu odjeżdżał, nie płacąc za paliwo.
Zatankował za ok. 5 tys. zł
Podejrzany przyznał, że ukradł paliwo za ok. 5 tys. zł. - Podejrzewamy, że wartość skradzionego paliwa jest dużo większa niż przyznał się w śledztwie - poinformował w czwartek Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Podejrzany usłyszał zarzuty dokonania kradzieży w okresie od końca października 2013 r. do początku stycznia 2014 r. Tłumaczył, że głównym odbiorcą benzyny był zatrzymany wcześniej 20-letni kierowca volkswagena, który usłyszał już zarzut paserstwa.
Chce kary "w zawiasach"
27-latek dobrowolnie poddał się karze w wysokości 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Człowiek ten jest dobrze znany policji. - W przeszłości był już wielokrotnie karany za takie kradzieże na terenie Krakowa i okolic oraz za uprawę konopi indyjskich. Może również odpowiadać za kradzieże tablic rejestracyjnych – mówi Ciarka.
Prokuratura zastosowała wobec mężczyzny dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe w wysokości 3 tys. zł.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: dcz/i/kwoj / Źródło: TVN 24 Kraków/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24