Trzej Czesi i Słowaczka usłyszeli w sumie 14 zarzutów kradzieży i ukrywania dokumentów. W ich pokojach hotelowych policjanci znaleźli przedmioty pochodzące z kradzieży, a teraz szukają ich właścicieli.
Grupa wpadła po kradzieży dwóch rowerów i spawarki z jednej z prywatnych posesji w gminie Zielonki (woj. małopolskie). Policjanci ustalili, że złodzieje wynieśli je z niezamkniętego na klucz garażu.
Trop prowadził do hotelu w gminie Zielonki. "Policjanci niezwłocznie się tam udali. Na miejscu zastali sześć osób (obywateli Czech i Słowacji) zajmujących kilka hotelowych pokoi. W pokojach tych i na balkonie jednego z nich policjanci ujawnili skradzione rowery i spawarkę. Okazało się, że mają oni więcej kradzieży na sumieniu, bo w trakcie przeszukania stróże prawa znaleźli w hotelowych pokojach wynajmowanych przez obcokrajowców szereg innych skradzionych przedmiotów, takich jak hulajnogi, narzędzia elektryczne, laptop, telefon komórkowy, zegarki. Złodzieje ukrywali także szereg dokumentów tożsamości wydanych na nazwiska innych osób" – czytamy w komunikacie.
Zarzuty dla obcokrajowców
W związku z kradzieżami zatrzymano trzech obywateli Czech w wieku 32, 33 i 52 lat oraz 28-letnią obywatelkę Słowacji. U 32-latka znaleziono też kilka gramów metamfetaminy i broń palną z amunicją, wymagającą zezwolenia.
W piątek cała czwórka usłyszała 14 zarzutów, głównie dotyczących kradzieży i ukrywania dokumentów, za co grozi im do 3 lat pozbawienia wolności. "32-latek dodatkowo usłyszał zarzuty posiadania narkotyków i broni palnej wraz z amunicją bez wymaganego zezwolenia, co z kolei zagrożone jest karą do 8 lat więzienia. Sprawa jest rozwojowa" – podaje policja.
Właściciele części skradzionych przedmiotów zostali już odnalezieni i odzyskali swoją własność, pozostali są poszukiwani.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska policja