Radni powiatu tatrzańskiego uchylili przyjętą z końcem 2019 roku Samorządową Kartę Praw Rodzin, przygotowaną przez skrajnie prawicową organizację Ordo Iuris. Autorzy uchwały unieważniającej kartę zwrócili uwagę, że przez deklarację sprzed blisko pięciu lat powiat traci dotacje. - Na stole są grube miliony - przekonywał radny Maciej Krzeptowski. Radni PiS, którzy stracili władzę w ostatnich wyborach, podczas sesji mówili o komunistycznej cenzurze i o Janie Pawle II.
Samorządowa Karta Praw Rodzin, przygotowana przez prawników skrajnie prawicowej, katolickiej organizacji Ordo Iuris, została przyjęta przez radnych powiatu tatrzańskiego 30 grudnia 2019 roku. Był to okres, w którym wiele samorządów w całej Polsce - wzorem radnych lubelskiego Świdnika - wprowadzali rezolucje "przeciwko ideologii LGBT". Niektóre, tak jak powiat tatrzański, wprowadzały podobne, choć brzmiące mniej kontrowersyjnie.
"Stanowi ona pozytywną odpowiedź na ideologiczną koncepcję karty LGBT, która została przed kilkoma miesiącami podpisana przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i zgodnie z którą do warszawskich szkół we wrześniu wejdą edukatorzy prowadzący szkodliwe dla dzieci zajęcia permisywnej edukacji seksualnej" - tak inicjatywę tłumaczył jeden z autorów Samorządowej Karty Praw Rodzin, Tymoteusz Zych z Ordo Iuris. Jego komentarz zamieszczono w informatorze wydanym przez gminę Zakopane, rządzoną wówczas przez Prawo i Sprawiedliwość.
Powiat tatrzański, wraz z wieloma innymi samorządami, został umieszczony przez grupę aktywistów na mapie zatytułowanej "Atlas Nienawiści". Znaleźć można na nim miejsca, w których obowiązują wspominane wyżej karty lub rezolucje wymierzone, zdaniem autorów, w społeczność LGBT+.
"Karta Praw Rodzin" Ordo Iuris do kosza
PiS stracił władzę w powiecie tatrzańskim w ostatnich wyborach samorządowych. Nowe władze starostwa postanowiły uchylić przyjętą blisko pięć lat temu Samorządową Kartę Praw Rodzin. Jak argumentowały, funkcjonowanie uchwały "powoduje istotne ograniczenia w możliwości pozyskiwania dodatkowych środków finansowych przez Powiat Tatrzański i jego jednostki organizacyjne".
O co chodzi? Według starostwa z powodu uchwały nie przyznano dofinansowania Tatrzańskiej Agencji Ochrony Rozwoju, Promocji i Kultury w Zakopanem w ramach Programu Interreg Polska-Słowacja 2021-2027. Środki – łącznie ponad 132 mln euro (do podziału) z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego – wykorzystywane są m.in. przez samorządy i organizacje pozarządowe na branżę turystyczną i kulturalną, ochronę przyrody czy polepszenie dostępności komunikacyjnej pogranicza.
To jednak nie wszystko. Teraz, jak przekonuje starostwo, zagrożone miały być kolejne środki. To sześć milionów złotych na projekt "Cyfrowe rozwiązania dla geodezji Powiatu Tatrzańskiego". Jak czytamy w uzasadnieniu uchwały znoszącej dokument Ordo Iuris, urzędnicy marszałka województwa, którzy zajmują się funduszami europejskimi, wskazują, że karta praw rodzin może stanowić problem przy przyznaniu dotacji.
Z jednej strony Jan Paweł II, z drugiej "grube miliony na stole"
Rada powiatu tatrzańskiego uchyliła Samorządową Kartę Praw Rodzin - 10 radnych zagłosowało za, 8 przeciw, a jedna osoba nie brała udziału w głosowaniu. Stało się to jednak dopiero po burzliwej dyskusji. Radni Prawa i Sprawiedliwości byli oburzeni planami nowych władz. Niektórzy porównywali sytuację do komunistycznej cenzury z czasów PRL. Inni uznawali, że uchylenie karty to "kapitulacja przed kłamstwem". Pojawiły się odniesienia do "bezczeszczenia milionów osób wierzących", do którego miało dojść na inauguracji igrzysk olimpijskich.
- W czasach postępującego zagrożenia wartości rodzin, zagrożenia prawidłowego rozwoju naszych dzieci, my, jako przedstawiciele podhalańskiego społeczeństwa, powinniśmy podjąć działania wspierające rodziny, a nie likwidować wcześniej wprowadzone w tym celu rozwiązania i działania - przekonywał radny PiS Stanisław Tomala.
Radny PiS Robert Chowaniec podkreślił z kolei, że "powiat ma za patrona św. Jana Pawła II, który jest patronem rodziny".
Starosta Andrzej Skupień (komitet Jedność Tatrzańska) przyznał, że w poprzedniej kadencji jako radny sam zagłosował za przyjęciem karty opracowanej przez Ordo Iuris. - Nie mieliśmy wtedy wątpliwości w głosowaniu, natomiast mieliśmy troszeczkę oporów przez to, że głosowaliśmy to w czasie, kiedy była ostra kampania anty-LGBT. Daliśmy się wtedy troszeczkę wpisać (…) w tę kampanię nienawiści i to nam chwały na pewno nie przyniosło - przyznał podczas sesji.
Macieja Krzeptowskiego z zarządu powiatu oburzyła z kolei postawa radnych PiS. Przyznawał jednocześnie, że uchylenie Samorządowej Karty Praw Rodzin zwyczajnie się samorządowi opłaca. - Nikt z naszej strony nie powiedział, że w tej karcie jest coś złego. Wszyscy wiemy, że są grube miliony na stole dla dobra naszych mieszkańców, dla dobra naszych gmin - powiedział Krzeptowski.
Działacze Stowarzyszenia Kampania Przeciw Homofobii KPH) w wydanym oświadczeniu poinformowali, że karta, która obowiązywała dotąd w powiecie tatrzańskim, jest "99. uchwałą anty-LGBT, która odeszła w niepamięć".
"Uchwał przeciwko 'ideologii LGBT' oraz uchwał autorskich już nie ma. Zostało jeszcze 5 Samorządowych Kart Praw Rodzin w powiatach łańcuckim i dębickim oraz w mieście Dębica na Podkarpaciu i w gminach Jedlnia-Letnisko oraz Odrzywół na Mazowszu" - czytamy w oświadczeniu KPH.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/tatrzanski