Odnalezione w niedzielę wieczorem ciało pod Małym Giewontem to poszukiwany 17-latek z Zakopanego – poinformował rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek. Chłopak był poszukiwany od soboty, kiedy nie powrócił z samotnej wyprawy.
Chłopaka w nocy szukali ratownicy TOPR, policja, strażacy i ochotnicy. W niedzielę rano poszukiwania zostały wznowione. Pod wieczór natrafiono na ciało turysty. Rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek potwierdził, że znalezione zwłoki to poszukiwany 17-latek. Ciało mężczyzny zostanie przetransportowane do Zakopanego. Przyczyną śmierci było najprawdopodobniej poślizgnięcie i upadek z wysokości. Chłopak szedł szlakiem z Doliny Strążyskiej na Giewont.
Zaginął w sobotę rano
Nastolatek wyszedł w góry w sobotę około godziny 11. Poszukiwania rozpoczęto tego samego dnia wieczorem. Ratownicy kierowali się sygnałem z telefonu 17-latka. W niedzielę nie można było go już namierzyć.
Trudne warunki w górach
W górach w nocy z soboty na niedzielę spadł śnieg. Ratownicy TOPR ostrzegają przed wychodzeniem w góry. W Tatrach panują bowiem bardzo trudne warunki ze względu na zlodowaciałe góry. - Jest bardzo ślisko, szlaki są niewidoczne - powiedział Wojciechowski.
Jak informowaliśmy na portalu tvn24.pl tylko w sobotę w Tatrach doszło do czterech wypadków. Śmigłowiec TOPR ratował grupę turystów, którzy utknęli w masywie Kopy Kondrackiej. W rejonie Świnicy ze szlaku spadli turystka i turysta. Oboje trafili do szpitala.
Nie udało się natomiast uratować mężczyzny, który spadł ze szlaku na Rysach.
Autor: koko,MAC/ja/b / Źródło: TVN24, PAP