Krakowska policja zatrzymała cztery osoby zamieszane w wyłudzanie markowych ubrań sportowych. Dwóm z nich przedstawiono zarzuty oszustwa i ukrywania majątku firmy przed wierzycielami, a pozostali usłyszeli zarzut paserstwa. Straty producenta odzieży to ponad 2 mln zł.
- Oszuści pobierali towar z hurtowni, a następnie prosili o odroczenie płatności – mówi podinsp. Mariusz Ciarka z małopolskiej policji. - Kiedy mijał okres zapłaty okazywało się, że towaru nie ma, firma została zlikwidowana, a towar przejął ktoś inny – opowiada. Jak wyjaśnia, w takich przypadkach markowe ubrania trafiały do firm utworzonych przez oszustów już wcześniej.
Aby ukryć niezgodności między ilością sprzedanego towaru a przepływem finansowym sprawcy wprowadzali do systemu ewidencjonowania nieprawidłowe oznaczenia.
Część ubrań odzyskano
Podczas przeszukań, prowadzonych w związku z zatrzymaniami, funkcjonariusze odnaleźli kilka magazynów, w których znajdowały się spore ilości wyłudzonej odzieży.
- Część towaru, dzięki przeszukaniom policjantów udało się odzyskać – mówi policjant. Jak dodaje, jego wartość to ok. kilkaset tysięcy złotych.
Prokurator zastosował środki zapobiegawcze
Śledztwo w tej sprawie jest prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Prądnik Biały.
Jak podaje podinsp. Ciarka, prokurator na wniosek policji zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru, poręczenia majątkowego, a także zakaz opuszczania kraju.
Autor: jś/iga / Źródło: TVN24 Kraków, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KWP Kraków