29-latek zatrzymany po awanturze w krakowskim tramwaju usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych i zniszczenia mienia. Jak podaje policja, mężczyzna wyraził skruchę i chęć naprawienia szkód.
Agresor został zatrzymany w sobotę. Około godziny 6:30 na przystanku Lipska wsiadł do tramwaju linii nr 20, po czym zerwał taśmę, którą z powodu koronawirusa oddzielona jest kabina motorniczego od miejsc dla pasażerów, a następnie zaczął szarpać drzwi do kabiny i wyłamał je.
- Uszkodził drzwi, zaczął atakować motorniczego, zaczął mu grozić, między innymi mówił, że użyje noża. Na szczęście w obronie naszego pracownika stanął pasażer, który jechał tym tramwajem. Bardzo dziękujemy pasażerowi. Tego typu zachowanie nieczęsto się zdarza – podkreślił Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy MPK. . Napastnik wysiadł z pojazdu, po czym zepchnął z roweru przejeżdżająca obok niego kobietę.
"My nawet tego nie skomentujemy. To coś co zupełnie wykracza poza próby zrozumienia tego bezsensownego i brutalnego zachowania" - napisali przedstawiciele krakowskiego MPK w mediach społecznościowych.
Usłyszał zarzuty
Motorniczy powiadomił o całym zajściu centralę MPK, a ta wezwała policję. 29-latek został zatrzymany niemal natychmiast.
- Badanie wykazało, że miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu mężczyzna usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych oraz uszkodzenia mienia – powiedział Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Straty w tramwaju zostały wstępnie wycenione na co najmniej 550 zł. Podejrzanemu grozi do pięciu lat więzienia, przy czym za występek o charakterze chuligańskim kara może być zwiększona. Jak podała policja, podczas przesłuchania podejrzany wyraził skruchę i zadeklarował chęć naprawienia szkód. Krakowskie MPK w mediach społecznościowych podziękowało pasażerowi, który w trudnej sytuacji zareagował i pomógł motorniczemu.
Źródło: PAP / TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Aktron/Wikimedia Commons