Wsypała bursztyn do butelek i zatopiła je w baku. "Pierwszy taki przypadek"

Jantar był ukryty w baku samochodu
Jantar był ukryty w baku samochodu
Źródło: Służba Celna w Przemyślu

- Z takim przypadkiem nie mieliśmy jeszcze do czynienia – przyznają celnicy z Przemyśla. Chodzi o próbę przemytu bursztynu, którą podjęła 35-letnia Ukrainka. Kobieta wsypała jantar do plastikowych butelek, które następnie zatopiła w zbiorniku paliwa swojego samochodu.

Kobieta wpadła podczas kontroli na przejściu granicznym w Medyce. W butelkach ukrytych w baku celnicy znaleźli w sumie 5,5 kg bursztynu wartego 8 tys. złotych.

- 35-latka tłumaczyła, że przewozi towar na zlecenie. Za taką usługę miała zarobić 100 dolarów – tłumaczy Edyta Chabowska, rzeczniczka prasowa Izby Celnej w Przemyślu.

Pierwsza taka próba

Funkcjonariusze Służby Celnej pracujący na podkarpackich przejściach granicznych wykrywali już "Złoto Bałtyku" w akumulatorach, lodówkach, poduszkach powietrznych, butlach gazowych, skrzyniach narzędziowych, lusterkach czy przerobionych dachach i podłogach pojazdów . Jak jednak przyznają, na wykorzystanie w tym celu zbiornika paliwa ktoś wpadł po raz pierwszy.

35-letnia Ukrainka odpowie za próbę przemytu.

Kobieta wpadła na przejściu granicznym w Medyce
Kobieta wpadła na przejściu granicznym w Medyce
Źródło: Służba Celna w Przemyślu

Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: