Nastoletni kibic Siarki Tarnobrzeg wniósł na mecz materiały pirotechniczne. Nie zdążył jednak ich odpalić, bo dziwnie zachowującego się 18-latka zauważył jeden z policjantów.
Ulubiona drużyna zatrzymanego 18-latka grała z Ruchem Chorzów o mistrzostwo II ligi w Tarnobrzegu (Podkarpacie). - Impreza sportowa przyciągnęła na trybuny wielu sympatyków obu drużyn. Całe spotkanie zakwalifikowane było jako impreza masowa podwyższonego ryzyka – relacjonuje Beata Jędrzejewska-Wrona, rzeczniczka prasowa tarnobrzeskiej policji.
Świece, petardy, kominiarki
Przed rozpoczęciem meczu jeden z funkcjonariuszy zauważył młodego mężczyznę, który próbował ukryć na trybunie trzymany w ręku plecak.
- Policjant natychmiast przystąpił do wylegitymowania mężczyzny i sprawdzenia zawartości plecaka. Okazało się, że 18-letni mieszkaniec Tarnobrzega wniósł na stadion wyroby pirotechniczne w postaci 12 sztuk puszek ze świecami dymnymi i trzy petardy – podaje rzeczniczka. Oprócz tego nastolatek miał w plecaku kominiarki, kombinezony malarskie i rękawice ochronne.
Młody mężczyzna został zatrzymany, noc spędził w policyjnym areszcie. Następnego dni usłyszał zarzut naruszenia artykułu 59 z Ustawy o bezpieczeństwie publicznym. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Autor: wini\kwoj / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Podkarpacka policja