Pędził 125 kilometrów na godzinę przez miasto. Stracił prawo jazdy i dostał wysoki mandat

Policjanci z Włoszczowy kontrolowali w środę rano prędkość samochodów w terenie zabudowanym. Ich szczególną uwagę zwróciły dwa pojazdy, pierwszy około godziny 8, a drugi około godziny 11 - oba, jak się okazało, przekraczające prędkość ponad dwukrotnie.

Czytaj też: Kierowcy zwolnili: prawie pół miliona przekroczeń mniej. "Najbardziej zapracowany fotoradar" jest w Warszawie

Po godzinie 8 do kontroli zatrzymany został kierowca audi, który w obszarze zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 kilometrów na godzinę, jechał z prędkością 107 kilometrów na godzinę.

Policjanci zabrali 60-latkowi prawo jazdy, jednak mężczyzna nie przyjął mandatu. Jego sprawą zajmie się sąd, który może nałożyć na niego grzywnę w wysokości do nawet 30 tysięcy złotych - informuje w rozmowie z tvn24.pl młodszy aspirant Monika Jałocha z włoszczowskiej policji.

Czytaj też: Błąd w pomiarze prędkości na korzyść kierowcy. RPO ma propozycję

Innemu kierowcy spieszyło się jednak jeszcze bardziej. Trzy godziny później policjanci zatrzymali 34-latka, który - jak wykazała kontrola - jechał z prędkością 125 kilometrów na godzinę. To o 75 km/h więcej, niż dopuszcza limit.

Mężczyzna również stracił prawo jazdy. Policjanci ukarali go mandatem w wysokości 2,5 tysiąca złotych oraz 15 punktami karnymi.

Zgodnie z obowiązującym od 2022 roku taryfikatorem mandat za przekroczenie prędkości do 30 km/h wynosi do 400 zł. Przy przekroczeniu prędkości od 31 do 40 km/h zapłacimy co najmniej 800 zł, a dalej - o 41-50 km/h - 1000 zł; o 51-60 km/h - 1500 zł; o 61-70 km/h - 2000 zł; o 71 km/h i więcej - 2500 zł.

Znowelizowany w 2022 roku taryfikator mandatów jest bezlitosny dla piratów drogowych. Ponowne wykroczenie tego samego typu w ciągu dwóch lat od ostatniego ukarania skutkuje dwukrotnością kary. Na przykład za ponowne przekroczenie prędkości można zapłacić nawet 5 tysięcy złotych kary.