Maciej Ż., produkował toksyczne pigułki na odchudzanie w wynajmowanym mieszkaniu w Zgierzu. - Nigdy nie było z nim problemów. Żadnych imprez, hałasów czy awantur - mówią zszokowani sąsiedzi.
Mężczyzna, który poprzez internet sprzedawał toksyczne tabletki na odchudzanie, wynajmował od roku niewielkie mieszkanie w Zgierzu pod Łodzią. To tutaj powstawały pigułki, które zawierały m.in. substancję, która może być stosowana do produkcji herbicydów, wywoływaczy fotograficznych i środków wybuchowych.
"Uprzejmy i bezproblemowy. Zawsze płacił czynsz w terminie"
- Jestem zupełnie zaskoczona. Nigdy nie było z nim problemów. Żadnych imprez, hałasów czy awantur - mówi Zofia Tautuz, od której mężczyzna wynajmował mieszkanie.
Niczego złego po sąsiedzie nie spodziewała się też mieszkająca na przeciwko.
- Mieszkał sam, czasami przychodziła do niego córka. Zawsze było u niego cicho i spokojnie - opowiada.
Poranne zatrzymanie
Sąsiadka widziała, jak funkcjonariusze wyprowadzali mężczyznę. Służby pojawiły się we wtorek przed godz. 7:00 rano.
- Widziałam, jak Maciej wychodzi w towarzystwie policjantów. Drzwi do jego mieszkania były uchylone. Po mieszkaniu chodziło kilka osób. Czegoś szukali. Na zewnątrz stały samochody na krakowskich rejestracjach - wspomina Kruszwicka.
Śledztwo z Krakowa
Sprawą zajmują się krakowscy śledczy, bo to tutaj sprawę wykryto. - Próbki podejrzanych substancji zostały zabezpieczone na terenie małopolski. Kiedy okazało się, że substancje są szkodliwe, krakowska prokuratura zadecydowała się zatrzymać ich sprzedawcę - informuje rzecznik krakowskiej prokuratury Janusz Hnatko.
Śledczy sprawdzają, czy tabletki wyprodukowane przez Macieja Ż. przyczyniły się do śmierci młodej warszawianki. Jak wynika z opinii biegłego z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, w środkach tych znajdowała się m.in. substancja, która może być stosowana do produkcji herbicydów, wywoływaczy fotograficznych i środków wybuchowych. Jest to środek silnie trujący dla ludzi i zwierząt, spożycie go może powodować zgon lub ciężkie nieodwracalne powikłania dla zdrowia
Jeżeli okaże się, że zgon spowodowały produkowane przez Zgierzanina "spalacze tłuszczu", będzie grozić mu nawet 12 lat więzienia. Sąd zasądził dla Macieja Ż. tymczasowy, trzymiesięczny areszt.
Autor: BŻ/JZ/par / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Policja