10 tys. paczek papierosów, ponad 100 kg bursztynu i broń znaleziono przy zatrzymanych przez bieszczadzką Straż Graniczną sześciu przemytnikach. Zajmowali się oni nie tylko przemytem, ale także przerzucaniem ludzi przez zieloną granicę.
Pięciu zatrzymanych to obywatele Ukrainy w wieku od 29 do 41 lat (w tym dwóch braci). Szósty to 36-letni Polak z okolic Sanoka. Jak informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Przemyślu Marta Pętkowska, zatrzymanym postawiono zarzuty popełnienia przestępstw karno-skarbowych, a trzem - także zarzuty nielegalnego przekroczenie granicy.
Przemycali Wietnamczyków
Jeden z podejrzanych Ukraińców - Joroslav S., który przebywa w areszcie, ma także zarzut zorganizowania nielegalnego przekroczenia zielonej granicy przez dziewięciu obywateli Wietnamu. Odpowie dodatkowo za wręczenie prawie 11 tys. dolarów i 200 euro łapówki funkcjonariuszowi Straży Granicznej oraz za organizowanie całego procederu.
Pętkowska wyjaśniła, że przyjęcie korzyści majątkowej przez funkcjonariusza Straży Granicznej było operacją kontrolowaną przez Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej, w związku z tym pogranicznik nie jest osobą podejrzaną w sprawie.
10 tys. paczek papierosów i ponad 100 kg bursztynu
Trzech mężczyzn zostało zatrzymanych na gorącym uczynku - w trakcie przenoszenia przez zieloną granicę w okolicach Arłamowa 109 kg bursztynu i ponad 10 tys. paczek papierosów.
- Towar zapakowany był w 17 kartonów, każdy z nich ważył ok. 15 kg. Przeniesienie ich z Ukrainy do Polski przez granicę zajęło trzem przemytnikom zaledwie kilka minut - wylicza Michalska.
Pozostałych trzech mężczyzn, którzy byli odbiorcami towaru, pogranicznicy zatrzymali w pobliżu miejsca przemytu.
Obezwładnieni i skuci
Zabezpieczono również telefony oraz liczne notatki przemytników, potwierdzające prowadzenie przez nich działalności przestępczej. Jeden z Ukraińców posiadał pistolet.
Członkowie grupy zostali zatrzymani w ubiegłym tygodniu, ale ze względu na dobro śledztwa i niewykluczone dalsze zatrzymania, informacje na temat rozbicia grupy nie były ujawniane
Przyznali się do przemytu, grozi im do 12 lat więzienia
Wszyscy podejrzani przyznali się do zarzucanych im czynów; część z nich złożyła wyjaśnienia. Jaroslavowi S. grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Pozostałych pięciu podejrzanych wyraziło chęć dobrowolnego poddania się karze.
Śledztwo prowadzi Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.
Przemytników zatrzymano w okolicach Armałowa
Autor: KMK / Źródło: TVN 24 Kraków/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej