W nocy w piątku na sobotę podkarpaccy i świętokrzyscy policjanci ścigali mężczyznę, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Ucieczka skończyła się tragicznie – volkswagen uderzył w blokujący drogę policyjny radiowóz. Kierowca zmarł.
Do zdarzenia doszło w piątek około godz. 22.30 na ulicy Krakowskiej w Sandomierzu. Policjanci usiłowali zatrzymać do kontroli volkswagena golfa, którego kierowca przekroczył linie ciągłą.
- Nie zatrzymał się i policjanci podjęli za nim pościg. Uciekinier wjechał na teren województwa podkarpackiego, gdzie do pościgu dołączyły kolejne radiowozy - powiedziała mł. asp. Paulina Kalandyk z Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.
Na razie nie wiadomo, dlaczego uciekał
Pościg zakończył się w powiecie mieleckim, gdzie w miejscowości Jaślany policjantom udało się zablokować drogę. - Kierowca, mimo że widział rozstawione na jezdni samochody, nie zatrzymał się i uderzył w policyjny radiowóz, z którego w ostatniej chwili udało się uciec policjantom. Volkswagen golf stanął w płomieniach. Funkcjonariusze wyciągnęli z płonącego samochodu kierowcę. Jednak mimo akcji reanimacyjnej jego życia nie udało się uratować – opisywała przebieg pościgu asp. Urszula Chmura z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu.
Na miejscu tragicznego wypadku pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora. - Zostały zabezpieczone ślady na miejscu zdarzenia oraz zapisy z rejestratorów radiowozów, które brały udział w pościgu – dodała asp. Chmura.
Policja ustaliła już dane uciekającego kierowcy. To 43-letni mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego. Na razie nie wiadomo, dlaczego mężczyzna uciekał przed policją.
Źródło: PAP/TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24