Zostawił samochód na parkingu przed szlakiem do Morskiego Oka i ruszył w góry. Z wycieczki nie wrócił. Od poniedziałku szukali do toprowcy, uruchomiono śmigłowiec. We wtorek po południu odnaleziono ciało 23-latka. Zwłoki ratownicy przetransportowali już do Zakopanego.
Poszukiwania zakończyły się we wtorek po południu. - Ciało poszukiwanego turysty zostało odnalezione pod Żlebem Kulczyńskiego w Koziej Dolince - poinformował ratownik dyżurny TOPR Piotr Konopka.
To rejon Orlej Perci. Czarny szlak przez Żleb Kulczyńskiego uważany jest za jeden z najbardziej wymagających w polskich Tatrach.
Akcja trwała od poniedziałku, kiedy to 23-letniego turystę służby oficjalnie uznały za zaginionego. Na policję zadzwoniła jego babcia, która martwiła się, że wnuk nie wrócił z wyprawy.
We wtorek rano wznowiono poszukiwania z udziałem śmigłowca. Akcja przyniosła rezultat, okazało się, że wycieczka mężczyzny zakończyła się tragicznie. Ciało na pokładzie śmigłowca ratownicy przetransportowali już do Zakopanego.
Wysyłał koledze zdjęcia
- Mężczyzna pozostawił swój samochód na parkingu na Palenicy Białczańskiej, gdzie rozpoczyna się szlak w kierunku Morskiego Oka. Próbujemy lokalizować jego telefon, który jest wyłączony – mówił wcześniej rzecznik zakopiańskiej policji Krzysztof Waksmundzki.
Jak dowiedział się reporter TVN24, funkcjonariusze ustalili później, że 23-latek wybierał się w rejon Orlej Perci, bo wcześniej wysyłał koledze zdjęcia z tej trasy.
Pogoda nie sprzyja wycieczkom
Jak informują służby Tatrzańskiego Parku Narodowego, warunki do uprawiania turystyki w Tatrach się pogorszyły. Po słonecznym weekendzie w górach zaczął padać deszcz. W wyższych partiach Tatr, od około 1800 - 1900 m n.p.m. panują trudne zimowe warunki - leży śnieg i występują oblodzenia. W Tatrach utrzymują się niskie temperatury.
Autor: mmw/jb / Źródło: PAP / TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24