"Mój błąd, że wcześniej nie sprawdziłem prognozy". Porwała go lawina, którą wyzwolił

zakopane
Turysta, którego porwała lawina: miałem dużo szczęścia
Źródło: TVN24

Lawina, która zeszła we wtorek w Dolinie Pięciu Stawów Polskich w Tatrach, porwała jedną osobę. Ratownicy TOPR odnaleźli ją na powierzchni. - Cóż mogę powiedzieć, miałem dużo szczęścia - mówi uratowany turysta.

Informacja o lawinie trafiła do TOPR o 10:30 we wtorek. Na miejsce wyruszył śmigłowiec z ratownikami.

Lawina zeszła z Miedzianych na stronę Doliny Pięciu Stawów Polskich. Ustalono, że porwany jest na powierzchni, po przeszukiwaniu lawiniska znaleziono jedną osobę. W działaniach uczestniczyło 20 ratowników i dwa psy.

- Turysta podchodzący od schroniska w Pięciu Stawach w kierunku Szpiglasowej Przełęczy wyzwolił lawinę, która go częściowo zasypała. Na całe szczęście był w stanie się wyswobodzić spod śniegu – mówi Stanisław Krzeptowski-Sabała z TOPR. Jak dodaje, turysta miał lekkie obrażenia i został przetransportowany do Zakopanego.

- Cóż mogę powiedzieć, miałem dużo szczęścia. Mój błąd, że sobie wcześniej nie sprawdziłem prognozy, że jest trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Pękła deska i zjechałem z tym. Przykryło mnie, ale wyrzuciło na powierzchnię, więc się wygrzebałem. Ratownicy zareagowali dość szybko, ktoś ich powiadomił – wspomina Władysław Borowiec, turysta, którego porwała wtorkowa lawina. 

Akcja zakończyła się po godzinie 13. Przeszukano lawinisko, nie znaleziono więcej poszkodowanych.

Władysław Borowiec, turysta, którego porwała lawina
Władysław Borowiec, turysta, którego porwała lawina
Źródło: TVN24

Czytaj też: Lawina zeszła na Morskie Oko. "Apelujemy o rezygnację z działalności górskiej"

Kolejna lawina

To kolejna lawina w ostatnich dniach w Tatrach. W niedzielę lawina na Przełęczy Kondrackiej pod Giewontem całkowicie przysypała turystę - jego odnalezienie i odkopanie zajęło ratownikom TOPR dwie godziny. Mężczyzna zmarł w Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Krakowie, gdzie lekarze walczyli o jego życie. W poniedziałek dużych rozmiarów lawina zeszła z Marchwicznej Przełęczy wprost na zamarzniętą taflę Morskiego Oka, wyłamując lód. Lawiny zeszły też w kierunku drogi do Morskiego Oka.

Jak informuje Tatrzański Park Narodowy (TPN) we wtorkowym komunikacie pogodowym, pogoda zachęca do górskich wędrówek, jednak należy pamiętać, że w wyższych partiach Tatr wciąż panują trudne warunki do uprawiania turystyki.

Ze względu na trzeci (znaczny) stopień zagrożenia lawinowego odradzane są wyjścia powyżej górnej granicy lasu. Szlaki w tej części Tatr są w wielu miejscach nieprzetarte i ich przebieg jest niewidoczny. Miejscami utworzyły się głębokie zaspy, a na graniach nawisy śnieżne. Poruszanie się w takich warunkach wymaga doświadczenia, umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i dostosowania trasy do aktualnie panujących warunków, jak również posiadania sprzętu zimowego (raki, czekan, kask, lawinowe ABC) wraz z umiejętnością posługiwania się nim.

Lawiny - śmiertelne zagrożenie
Lawiny - śmiertelne zagrożenie
Źródło: PAP
Czytaj także: