Roczny chłopczyk dławił się sznurkiem, a droga do szpitala w Tarnobrzegu była zakorkowana. Pomogli policjanci z drogówki, którzy na sygnałach eskortowali auto z malcem do samej placówki.
Chłopczyk połknął kawałek sznurka podczas zabawy. Przerażeni rodzice wsiedli z maluchem do samochodu i ruszyli do szpitala. Okazało się jednak, że trasa jest zakorkowana.
"Liczyła się każda minuta"
Wtedy ojciec chłopca zadzwonił na policję. - Dyżurny jednostki podjął decyzję o niezwłocznym pilotażu samochodu do szpitala. Skierowani do tej interwencji policjanci ruchu drogowego wiedzieli, że liczy się każda minuta – relacjonuje Beata Jędrzejewska-Wrona, rzeczniczka prasowa tarnobrzeskiej policji.
Jednocześnie inny patrol ruchu drogowego zatrzymał ruch na skrzyżowaniu, by udrożnić przejazd eskortowanemu pojazdowi.
Dziecko trafiło pod opiekę lekarzy, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. - 35-letni ojciec chłopca podziękował policjantom za pomoc – dodaje Jędrzejewska-Wrona.
Nie po raz pierwszy zdarza się, że policjanci eskortują cywili w drodze do szpitali. W połowie sierpnia funkcjonariusze z Bielska Podlaskiego (woj. podlaskie) eskortowali do szpitala kobietę, której córkę użądliła pszczoła. Okazało się, ze dziewczynka jest mocno uczulona.
Autor: wini/ ks / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock