W nocy w jednym z domów w Szaflarach na Podhalu doszło do eksplozji materiałów pirotechnicznych. Według policji ładunek został podłożony przez nieznanych sprawców przy ścianie budynku. Policja nadal ich szuka.
Do zdarzenia doszło w nocy z środy na czwartek w Szaflarach w powiecie nowotarskim. Przed godziną 3 jeden z mieszkańców zgłosił, że w jego domu jednorodzinnym doszło do eksplozji.
Czytaj też: Ładunek eksplodował przed jednym z mieszkań. Zatrzymano dwóch mężczyzn
Policja: ktoś podłożył ładunek
Na miejsce przyjechali policjanci. - Stwierdzono, że sprawcy po uprzednim przedostaniu się na posesję tego mężczyzny przy zewnętrznej ścianie budynku zostawili ładunek pirotechniczny, który eksplodował, doprowadzając do uszkodzenia mienia - powiedziała TVN24 starszy aspirant Sabina Iskrzycka, oficer prasowy nowotarskiej policji.
Nikt nie został ranny. - W pomieszczeniu sąsiadującym ze ścianą zewnętrzną, gdzie został podłożony ładunek, nie znajdowały się żadne osoby - przekazała Iskrzycka.
Zniszczeniu uległa część elewacji i okno na parterze. Na wyższych kondygnacjach popękały szyby.
Policja szuka sprawców
Policja w dalszym ciągu szuka sprawców. Jak przekazała rzeczniczka policji w Nowym Targu st. asp. Sabina Iskrzycka, z zabezpieczonego monitoringu wynika, że nie był to jeden człowiek.
"Obecnie są przesłuchiwani świadkowie i sprawdzany jest zapis z monitoringu. Sprawcy są nadal poszukiwani. Wiadomo, że nie była to jedna osoba" - przekazała mundurowa.
Na miejscu prowadzone były czynności dochodzeniowe z udziałem biegłych i prokurator.
Autorka/Autor: bp, ms/PKoz
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Maciej Stasiński, TVN24