Kobieta zameldowana wraz z dziećmi w jednym z mieszkań na os. Kolorowym w Nowej Hucie dowiedziała się, że musi je opuścić. Jej matka potajemnie sprzedała nieruchomość. Nowy właściciel nie wiedział, że kupuje zamieszkany przez kogoś lokal. Chce teraz eksmitować "nadprogramowych" lokatorów. - Zapłaciłem 200 tys. zł za mieszkanie, do którego nie mogę się wprowadzić - żali się.
Sąsiedzi twierdzą, że matka pani Grażyny to alkoholiczka. Odeszła od córki, gdy ta miała 15 lat.
- Moja matka tylko straszyła mnie eksmisją, dopiero w lipcu założyła mi sprawę. Kazała mi dać 80 tys. złotych za mieszkanie. – mówi pani Grażyna. – Powiedziała, że jeśli tego nie zrobię, to ona sprzeda lokal ludziom, którzy zrobią ze mną porządek – dodaje.
Pani Grażyna, razem z dwójką dzieci jest w mieszkaniu zameldowana, w akcie notarialnym nigdy nie widniała jednak jako właścicielka. Jak twierdzi, matka zawsze mówiła jej, że może tam mieszkać.
Sprzedała mieszkanie bez jej wiedzy
Stało się jednak inaczej. Za łączną kwotę 180 tys. złotych, matka pani Grażyny, pani Maria, sprzedała mieszkanie bez wiedzy córki. Wypowiedziała również umowę dotyczącą dostaw prądu.
Nabywca mieszkania nie wiedział, że jest ono przez kogoś zajmowane – Zdawałem sobie sprawę, że córka właścicielki jest tam zameldowana– mówi. – Kobieta, od której kupiłem mieszkanie twierdziła jednak, że córka wraz z dziećmi mieszka w Wieliczce.
Nikt się tego nie spodziewał
Kiedy nowy właściciel przyjechał do kupionego mieszkania, żeby wyremontować drzwi i okna, zdziwione były obie strony. – Nie wiedziałam, że moja matka sprzedała to mieszkanie – mówi pani Grażyna. - Nie mam z nią kontaktu – dodaje.
Nowy właściciel wymienił zamki w drzwiach. Kobieta razem z dziećmi czekała przed wejściem na klatkę schodową na interwencję policji. – To sytuacja patowa, nie możemy przyznać racji żadnej ze stron – mówi st. sierż. Krzysztof Łach z komendy krakowskiej policji. – Nowi właściciele chcieli wynająć kobiecie to mieszkanie, ale ona odmówiła twierdząc, że ma do niego prawo bo je utrzymywała – dodaje.
- Jestem osobą najbardziej pokrzywdzoną w tej sytuacji – mówi nowy właściciel. – Zapłaciłem 200 tyś. za mieszkanie do którego nie mogę się wprowadzić.
Droga sądowa
Pani Grażyna i nowy właściciel liczą, że pozew sądowy rozwiąże sytuacje. – Chcę złożyć pozew do sądu i przez komornika chcę odzyskać mieszkanie – mówi nabywca mieszkania. – Kobieta zamieszkująca to mieszkanie z dziećmi nie została eksmitowana, musi to być decyzja sądu - dodaje.
- Czekam na pismo o rozpoczęcie sprawy sądowej, aby przyznano mi i dzieciom mieszkanie zastępcze – mówi pani Grażyna. - Dla moich dzieci to dramatyczna sytuacja, budzą się w nocy, czego wcześniej nie robiły. Chcemy udać się po pomoc do psychologa – dodaje kobieta.
-Dzielnicowy poinformował kobietę, że może szukać schronienia w domu samotnej matki – mówi st. sierż. Łach. – Dał jej listę instytucji do których może zwrócić się o pomoc – informuje.
Do zdarzenia doszło na os. Kolorowym w Krakowie:
Autor: mmw/mieś / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków