To najniebezpieczniejszy szlak w polskich Tatrach. W ubiegłym roku na Orlej Perci zginęło pięć osób. Tym razem już na rozpoczęcie sezonu góra okazała się zbyt dużym wyzwaniem dla jednego z turystów. Jego wyprawa skończyła się tragicznie. TPN zdaje sobie sprawę z tego jak trudny jest szlak, ale ograniczenia dostępu do niego nawet nie rozważa.
– Nie przewidujemy ograniczenia udostępniania tego szlaku – informuje Zbigniew Krzan, zastępca dyrektora TPN. – Chyba, że wpłynie do nas wniosek w tej sprawie. Wtedy będziemy rozważać tę sytuację. Póki co, nie planujemy zmian – dodaje.
Ponad 100 ofiar Orlej Perci
Od momentu powstania szlaku, na początku XX wieku, na Orlej Perci śmierć poniosło ponad 100 osób. W tamtym roku zginęło tam 5 turystów. Mimo to, Tatrzański Park Narodowy nie planuje ograniczenia użytkowania tego szlaku. – Nie będziemy zamykać Orlej Perci, bo musielibyśmy zamknąć też inne niebezpieczne szlaki. Nagle się okaże, że powinniśmy zamknąć Giewont. Nie zamkniemy całych Tatr. Na niejednym skrzyżowaniu na jezdni jest bardziej niebezpiecznie – przekonuje Krzan.
"Ludzie są wolni, niech kierują się rozsądkiem"
- Ludzie są wolni i mogą robić, co chcą – tłumaczy przedstawiciel. - Niby dlaczego mamy wprowadzić ograniczenia? To szlak z tradycją historyczną – mówi. I dodaje, że nie zamierza póki co tej tradycji zmieniać.
TPN jako zarządca szlaków w Tatrach w każdym możliwym miejscu zamieszcza informacje o tym, jak należy się zachować na górskich trasach, o niebezpieczeństwach na szlakach, o trudnościach w górach, a także o warunkach pogodowych. – Takie informacje można znaleźć w mieście w Zakopanem, przy wejściu na szlaki, w schroniskach, a także w Internecie – wylicza Krzan. Informuje też, że TOPR na bieżąca serwisuje zabezpieczenia na szlakach, takie jak łańcuchy czy drabinki.
Na własną odpowiedzialność
W 2006 r. po śmiertelnym wypadku na Orlej Perci 20-latki z Miechowa powstała społeczna inicjatywa, aby zamknąć dla turystów ten najtrudniejszy w Polsce szlak wysokogórski. Pod apelem do Tatrzańskiego Parku Narodowego w tej sprawie podpisało się ponad 10 tys. osób. Władze TPN uważają jednak, że szlak powinien pozostać otwarty, a każdy planując wycieczkę wysokogórską powinien zdawać sobie sprawę z niebezpieczeństwa jakie może napotkać.
Autor: nf//kv / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY SA | Jerzy Opioła