Z siedziby fundacji AntySchematy 2 w Tarnowie skradziono ozdobną mezuzę (skrzyneczkę z fragmentem Tory). Wartość skradzionego przedmiotu szacowana jest na kilka tysięcy złotych. W ocenie Tomasza Malca, przewodniczącego fundacji nie była to jednak zwykła kradzież, a akt antysemityzmu.
Tarnowska policja prowadzi w tej sprawie śledztwo, jednak kwalifikuje zdarzenie jako kradzież.
- Akt antysemityzmu też bierzemy pod uwagę, bo w takim śledztwie zawsze bierzemy pod uwagę różne wątki - tłumaczy Olga Lesińska-Żabińska, rzecznik komendy policji w Tarnowie. Rzeczniczka dodaje, że policji udało się zabezpieczyć nagranie, które może pomóc w zatrzymaniu sprawcy.
Mezuza została umieszczona na futrynie przy wejściu do siedziby fundacji pod koniec marca. Na miejscu jednak znajdowała się niewiele ponad miesiąc.
- Mamy informację, że w środę wieczorem mezuza jeszcze była na swoim miejscu, a zgłoszenie o kradzieży otrzymaliśmy w czwartek rano - relacjonuje Żabińska.
Niebezpieczna okolica
Tomasz Malec, szef fundacji, jest przekonany że ten akt wandalizmu miał podłoże antysemickie.
– Nic innego nie zostało zniszczone, a tak zapewne zrobiliby wandale. Nie skradziono też niczego z budynku fundacji, a było tam dużo urządzeń elektronicznych. To wydarzenie było zaplanowane – ocenia mężczyzna.
Malec mówi, że – chociaż sama fundacja jeszcze nigdy nie padła ofiarą działań antysemickich – jemu samemu takie nieprzyjemności się zdarzały. Przyznaje, że „nie jest lubiany przez środowiska skrajne”. Zaznacza też, że sama ulica Żydowska, przy której mieści się siedziba fundacji, nie jest zbyt bezpiecznym miejscem.
- Muszę podjąć kroki, żeby ta ulica była bezpieczna, zarówno dla nas, jak i dla innych mieszkańców Tarnowa – deklaruje Malec.
Pierwszym krokiem w tym kierunku ma być zwrócenie się do rady miasta o zamontowanie monitoringu miejskiego w tej okolicy. W tej chwili go nie ma.
"Mezuza musi być umieszczona na zewnątrz budynku"
Fundacja też nie zamierza dać się zastraszyć złodziejowi.
– Mamy już obietnice od przyjaciół z muzeum na Majdanku, którzy przekażą nam kolejną mezuzę. Ten przedmiot służy do modlitwy, ale też jest swoistym talizmanem, ma przynosić ochronę temu, kto go dotknie. Nie spoczniemy, póki ludzie nie zrozumieją, że nie ma w tym niczego złego. To po prostu element tradycji podkreśla Malec i dodaje, że właśnie ze względu na tradycję mezuza nie może być umieszczona wewnątrz budynku, chociaż tam byłaby o wiele bezpieczniejsza.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Fundacja AntySchematy 2