Zerwane dachy, połamane drzewa i około 80 interwencji strażaków – to bilans wichury, która przeszła w środę przed południem przez Małopolskę. Większość zgłoszeń dotyczy połamanych konarów drzew.
Pogoda dała się we znaki głównie mieszkańcom powiatów wadowickiego, proszowickiego i tarnowskiego. – Do godziny 11 mieliśmy około 40 zgłoszeń. Obecnie jest ich ponad 80. Na terenie powiatu krakowskiego nie prowadzimy poważniejszych interwencji – informuje Sebastian Woźniak, rzecznik prasowy małopolskiej straży pożarnej.
Zerwane dachy, zniszczone garaże
W Tarnowie silny wiatr zerwał dachy na kilkunastu domach, połamał drzewa i zniszczył garaże na jednym z osiedli.
- Wszystko poniszczone, przyczepkę aż na dach wyniosło. Samochód stał w garażu i na szczęście ma tylko małą rysę, a tak to wszystko jest poniszczone - mówi Jan Augustyn, mieszkaniec osiedla, właściciel jednego ze zniszczonych blaszaków.
Szczególnie poważnie sytuacja wyglądała też w powiecie proszowicki. Tam w czterech miejscach uszkodzeniu uległy poszycia dachowe domów, a w miejscowości Nadzów jeden z dachów został zerwany. W Wadowicach połamane konary drzew spadły m.in. na drogi w Targanicach, Radoczy i Zakrzowie.
Strażacy apelują o ostrożność.
W sobotę spadnie śnieg?
Od soboty nastąpić ma duża zmiana. Wiatr nieco uspokoi się. Ale cyklon Kate i inne pomniejsze niże znad Skandynawii zaczną ściągać po swojej zachodniej, tylnej części zimne masy powietrza prosto z północy. W piątek ochłodzenie spadnie na Brytyjczyków, Skandynawów i Holendrów. W sobotę niże wpompują zimno do Niemiec i Polski. Wtedy też pojawią się opady deszczu ze śniegiem.
W niedzielę potężna zatoka chłodu sięgnie Morza Śródziemnego. W Polsce kłębić się będą szare chmury Cumulonimbus z przelotnymi opadami śniegu, i tak do wtorku. Później na zmianę chmury, słońce, deszcz i śnieg. Najważniejsze jednak, że temperatura maksymalna może już do początków grudnia nie przekraczać 5 st., a nocami mróz.
Autor: wini/Jork/sk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków