Od maja do listopada 2005 r. na terenie Podkarpacia i Małopolski działała zorganizowana grupa przestępcza zajmująca się handlem ludźmi – uznał krakowski sąd okręgowy, podając ustne motywy wyroku w sprawie tzw. obozów pracy we Włoszech.
W czwartek przewodniczący składu sędziowskiego, sędzia Dariusz Mazur podał ustne motywy wyroku. Zdaniem sądu o uznaniu dziewięciorga oskarżonych winnymi handlu ludźmi zdecydował ratyfikowany przez Polskę i opublikowany w Dzienniku Ustaw tzw. Protokół z Palermo o Zapobieganiu oraz Karaniu Handlu Ludźmi, który wprowadził definicję handlu ludźmi w celu wykonywania pracy przemysłowej.
Za czyny popełnione przed okresem wejścia w życie Protokołu i po aresztowaniu głównego podejrzanego oskarżeni ci skazani zostali za wyłudzenia, czyli oszustwa dokonywane na szkodę ludzi wywożonych do Włoch pod pozorem zapewnienia im atrakcyjnej pracy.
Zdaniem sądu sprawa, w której występowało 22 oskarżonych, przesłuchano 531 świadków, a zaznania kolejnych 513 odczytano, była prawdopodobnie jedną z największych w Europie. W trwającym od grudnia 2007 r. procesie zgromadzono blisko 400 tomów akt, wyznaczono 211 terminów rozpraw, a koszty obrony z urzędu wyniosły ponad 500 tys. zł.
Sąd wydał wyroki
Jak już informowaliśmy na tvn24.pl, sąd skazał w środę 20 osób za udział w handlu ludźmi lub oszustwa na szkodę chętnych do pracy we Włoszech; dwóch oskarżonych uniewinnił. CZYTAJ WIĘCEJ
Sąd skazał oskarżonego o zorganizowanie i kierowanie grupą zajmującą się handlem ludźmi Łukasza Z. na karę 8 lat więzienia i 15 tys. zł grzywny, a współpracujące z nim: jego żonę Justynę na 7 lat więzienia i 12,5 tys. zł grzywny, Joannę M. na karę sześciu i pół roku więzienia i 5 tys. zł grzywny.
Wysokie kary usłyszało także sześcioro członków tej grupy: Robert W. – 5 i pół roku; Bartosz W. – 5 lat; Beata B. 4 i pół roku oraz Andrzej M., Krzysztof G. i Tadeusz D. – po 4 lata.
Pozostałych jedenaścioro oskarżonych, wśród których było najwięcej przewoźników lub kierowców, usłyszało wyroki od 3 i pół roku więzienia do 10 miesięcy w zawieszeniu na 3 lata, ponieważ zdaniem sądu wiedzieli, że uczestniczą w oszustwie. Oskarżeni Marek W. i Józef K. zostali uniewinnieni – zdaniem sądu jeden był kierowcą i nie uczestniczył w procederze, a drugi zorganizował wyjazd dla mieszkańców w dobrej wierze.
Wyrok jest nieprawomocny. Jak ocenił sąd, samo pisanie uzasadnienia zajmie co najmniej kilkanaście miesięcy. - Zostanie on przeanalizowany i dopiero wtedy prokuratura podejmie decyzje, czy wystąpi o pisemne uzasadnienie i czy będzie składać apelację – mówi prok. Katarzyna Zalewska
Tania siła robocza
Zdaniem sądu u podstaw ustalonego procederu handlu ludźmi legły m.in. zjawisko strukturalnego bezrobocia w Polsce, duże zapotrzebowanie na tanią siłę roboczą na południu Włoch oraz brak kontroli państwa na tamtym terenie. Jak podkreślił sąd w 95 proc. na prace we Włoszech decydowały się osoby bez wykształcenia, biedne, nie znające języka. Nie mogły kupić biletu powrotnego, zamiast 5 euro za godzinę zarabiały 3 euro, ale potrącano im za mieszkanie, prąd i gaz, a nawet za dowóz do miejsca pracy i wychodziło 1 euro za godzinę lub nic. W ocenie sądu była to praca przymusowa, a organizatorzy pobytu we Włoszech wykorzystywali przymusowe położenie robotników.
Zmuszanie do niewolnictwa
Część organizatorów "obozów pracy" odpowiadała przed sądem włoskim. W marcu 2009 r. sąd apelacyjny w Bari utrzymał w mocy wydane w lutym 2008 r. wyroki dla 17 osób, w większości Polaków, w wymiarze od czterech do 10 lat więzienia. Wszyscy oskarżeni zostali skazani za zmuszanie polskich obywateli do niewolniczej pracy w Apulii i znęcanie się nad nimi. Włoski sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu wyroku podał, że Polacy byli traktowani "jak niewolnicy w starożytnym Rzymie". Sąd apelacyjny w Bari utrzymał także wyroki wobec Algierczyka i Ukraińca, również oskarżonych o znęcanie się nad polskimi robotnikami sezonowymi.
Autor: koko/par / Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24