Nie chronią przed deszczem, są zbyt wysokie i za wąskie – krakowianie krytykują wiaty przystankowe, które zostały postawione obok Centrum Kongresowego ICE. Internauci przygotowali nawet specjalny "ranking", w którym wiaty przegrały z billboardem, drzewem, a nawet… bananem.
Wiaty zostały postawione w 2015 roku i są największymi tego typu konstrukcjami w Krakowie. Umieszczono je w centrum miasta na przystanku Centrum Kongresowe, niedaleko Wawelu.
"To absurd"
Z wypowiedzi mieszkańców Krakowa wynika jednak, że wiaty są "premium" tylko z nazwy.
- Wiele osób skarży się na te nowe wiaty. Są zbyt wysokie, a dach zbyt krótki, przez co w ogóle nie chronią przed deszczem. To absurd, bo przecież podstawowym zadaniem wiaty jest ochrona przed zjawiskami atmosferycznymi - zauważa jeden z administratorów strony Platforma Komunikacyjna Krakowa. Jak dodaje "wiata, która nie chroni przed deszczem, to jak tramwaj, który nie potrafi jechać".
Z tą opinią zgadzają się użytkownicy przystanku Centrum Kongresowe. – Wygląda na wąską, nie wiem, czy da się tam schować przed deszczem – powątpiewa pani Danuta. Inna kobieta dodaje, że "poprzednia wiata też była ciasna, myślałam, że zmienią na większą".
- Wiata jak wiata, nie jest od mieszkania – ocenia z kolei inny z pasażerów.
Przegrała z bananem
Internauci przygotowali grafikę, na której skrupulatnie punktują wady feralnych wiat. Kategorie były cztery: ochrona przed deszczem, bycie eko, przynoszenie dochodu i atrakcyjność wizualna. W "teście" udział wziął tez billboard (który okazał się lepszy w zarabianiu na siebie), drzewo (ładniejsze i bardziej ekologiczne) oraz banan, który pokonał wiatę w niemal każdej kategorii.
Jak przyznają twórcy PKK, tworząc grafikę inspirowali się pomysłem grupy Zielone Kielce, która przystanki w swoim mieście porównała do ziemniaka.
To nie pierwszy raz, kiedy Platforma Komunikacyjna Krakowa komentuje działalność krakowskiego MPK i Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Wcześniej aktywiści "testowali" najnowocześniejszy tramwaj. PRASOWANIE W KRAKOWIAKU.
Przyjrzą się wiatom
Sam ZIKiT potwierdza, że pojawiają się skargi na te konkretne wiaty. – Zdarzały się takie głosy, że w przypadku silnego, zacinającego deszczu wiata nie chroni – przyznaje Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT-u. Jak dodaje, podjęte zostały już kroki w stronę zabezpieczenia wiat. Na razie zaślepiono otwory wentylacyjne.
- Musimy się tym wiatom przyjrzeć. Jeśli nie spełniają swojej roli, będzie trzeba coś z tym zrobić – zapowiada Pyclik.
Jak zaznacza rzecznik, miasto nie poniosło kosztów związanych z postawieniem wiat. Ustawiła je firma reklamowa w zamian za możliwość umieszczania w nich swoich materiałów – głownie plakatów.
Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Platforma Komunikacyjna Krakowa / TVN24