27-latek z Rzeszowa (Podkarpacie) został zatrzymany w związku z rozbojem. Mężczyzna miał pobić i okraść 49-latka, z którym wcześniej pił alkohol. Podejrzany został aresztowany na trzy miesiące.
Dyżurny rzeszowskiej komendy miejskiej policji w poprzednią środę dostał zgłoszenie od przechodnia, który na przystanku autobusowym w centrum miasta zauważył zakrwawionego mężczyznę. Na miejsce pojechał patrol policji.
"Dzień wcześniej, 49-latek w rejonie dworca kolejowego spotkał dwóch nieznanych mu mężczyzn. Po krótkiej rozmowie, wszyscy trzej udali się do mieszkania w centrum miasta, gdzie wspólnie pili alkohol. Tam, jeden z nieznajomych zaczął bić 49-latka. Zażądał, by oddał mu swoje rzeczy. Zabrał mu zegarek, telefon i dwie srebrne obrączki. Na szczęście pokrzywdzonemu udało się uciec z mieszkania" – czytamy w komunikacie.
Zarzut dla 27-latka
Policjanci zlokalizowali mieszkanie, w którym miało dojść do pobicia. Wewnątrz znaleźli koszulkę pokrzywdzonego i dwie srebrne obrączki.
"Trzy godziny później, patrol zauważył mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi sprawcy. Mężczyzna na widok radiowozu gwałtownie przyśpieszył, jednak policjanci szybko go zatrzymali" – podaje policja. Okazało się, że 27-latek jest dobrze znany lokalnej policji. Miał przy sobie skradzione 49-latkowi zegarek i telefon
Prokurator przedstawił 27-latkowi zarzut rozboju. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia, został aresztowany na trzy miesiące.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Podkarpacka policja