Dwóch mężczyzn trafiło do szpitala w Rzeszowie (woj. podkarpackie) z podejrzeniem podtrucia tlenkiem węgla. Jeden z nich zasnął z papierosem w pustostanie i tak zaprószył ogień. Jak poinformowała policja, 41-latek miał prawie pięć, a 42-latek prawie dwa promile alkoholu w organizmie.
Do pożaru pustostanu doszło przy ulicy Wyspiańskiego w Rzeszowie. Na miejscu funkcjonariusze zastali 42-latka.
- Z jego relacji wynikało, że w pustostanie przebywał wspólnie ze swoim znajomym, który w pewnym momencie zapalił papierosa i najprawdopodobniej zasnął. Wtedy też doszło do zaprószenia ognia. Zapaliły się śmieci i rzeczy zgromadzone w budynku - relacjonuje podinspektor Adam Szeląg, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
Policja: w alkomacie brakło skali
42-latek, jak relacjonuje policja, wyszedł z budynku sam. Jego znajomy został w środku. W opuszczeniu pustostanu pomogli mu interweniujący policjanci. - Jak się okazało, 41-latek był kompletnie pijany. Podczas badania jego stanu trzeźwości na urządzeniu pomiarowym zabrakło skali. Natomiast 42-latek miał w organizmie prawie dwa promile alkoholu - poinformował Szeląg.
Obaj mężczyźni z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla zostali przewiezieni do szpitala. Przeprowadzone tam badanie wykazało, że 41-latek miał prawie pięć promili alkoholu w organizmie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Rzeszów