Pomnik sikającego Lenina, który stanął w krakowskiej Nowej Hucie, podzielił nie tylko mieszkańców i polityków Krakowa, ale też zagraniczną prasę. W rosyjskich gazetach możemy przeczytać, że instalacja to "kpina z rewolucji październikowej", ukraińska uważa pomnik, za "dobry żart", a zachodnia docenia walory artystyczne neonowego Lenina.
Instalacja nazwana "fontanną przyszłości" zrobiła sporo zamieszania, nie tylko w Krakowie.
Jak pisaliśmy na TVN24.pl radni PiS grozili twórcom pomnika sądem, ponieważ ich zdaniem "sikający Lenin mógł zarażać komunizmem". Zupełnie odmiennego zdania byli twórcy i organizatorzy festiwalu, którzy utrzymywali, że Lenin ma charakter prześmiewczy i powinien "oddemonizować Nową Hutę".
Rosja obrażona, Ukraina rozbawiona
Podobny podział panuje w zagranicznych mediach, które rozpisują się na temat małej figurki z Placu Centralnego. - To kpina z Rewolucji Październikowej - pisze rosyjski portal lenta.ru, którego zdaniem figurka upokarza Lenina. I zauważa, że to właśnie dzięki decyzjom władz komunistycznych powstała Nowa Huta.
Ukraińców instalacja rozbawiła. - Zabawne odwołanie do przeszłości - piszą na portalu tsn.ua.
Debaty i kontrowersje
Zachodnie media doceniły walory artystyczne instalacji. - Instalacja ma na celu wspieranie debaty, ma temat tego, co powinno znajdować się w mieście - pisze brytyjski "The Independent". Dziennik również odwołuje się do historii. Skupia się jednak głównie, na tym momencie, kiedy w podkrakowskiej wtedy dzielnicy postawiono gigantyczny pomnik Lenina, który szybko został znienawidzony przez mieszkańców.
Instalację podobnie ocenia "The Daily Telegraph", który dopatruje się dużego potencjału artystycznego figurki i podkreśla, że to właśnie w Nowej Hucie odbywały się strajki przeciw władzom PRL.
Obecność fluorescencyjnej rzeźby zauważyły też media w innych krajach. Jej obecność odnotowano m.in. na Litwie, Białorusi, w Gruzji i Armenii.
"Prześmiewczy gadżet" teraz w Łaźni
Miniaturowa rzeźba Lenina stała na placu Centralnym podczas trwającego Artboom Festival. "Fontanna Przyszłości" - jak nazwali ją twórcy - wykonana została przez Małgorzatę i Bartosza Szydłowskich.
- W żadnym razie nie chcieliśmy przywoływać duchów komunizmu - wyjaśnia Małgorzata Gołębiewska, dyrektor Artboom Festival. W jej opinii eksponowanie Lenina to happening. - To taki prześmiewczy gadżet - uważa dyrektor Artboomu.
Lenin został już zdjęty z placu Centralnego i przeniesiony do teatru Łaźnia Nowa. Zmiana lokalizacji rzeźby to wynik wcześniejszych ustaleń z miastem. - Mieliśmy ściśle ustalone dni na prezentowanie Lenina - podsumowuje Gołębiewska.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Wzbudzająca emocję statua Lenina stała na placu Centralnym:
Autor: koko/zp / Źródło: TVN24 Kraków