Paweł W. był w trakcie rozwodu ze swoją żoną, kiedy został zatrzymany jako podejrzany o jej brutalne pobicie. Kobieta została dosłownie zmasakrowana. Teraz krakowski sąd zdecydował o objęciu mężczyzny obserwacją psychiatryczną.
Paweł W. został zatrzymany w marcu tego roku i od tego czasu jest w areszcie, podobnie jak jego znajomy Mariusz K., który miał pomóc mu w napaści. K. nie został objęty badaniami psychiatrycznymi.
Najpierw miał napaść szwagra
- Szwagier przyjechał, rozmawialiśmy na zapleczu, mówił, że może mógłbym załagodzić jego konflikt z moją siostrą. Poszedł do ubikacji. A wtedy wpadł ten drugi z kajdankami i próbował mnie obezwładnić - opowiadał na łamach "Gazety Krakowskiej" brat Marty W. Kiedy napastnicy odeszli, mężczyzna zadzwonił do swojej siostry, by ją ostrzec.
"Zmasakrowali ją"
Zanim Paweł W. przyjechał na miejsce, jego zona zdążyła zadzwonić na policję i poinformować o zaistniałej sytuacji. Policjanci pojechali na miejsce, jednak zastali kobietę już pobitą.
- Wyrywali jej włosy, bili, kopali po głowie, twarzy, nogach, brzuchu, cięli nożem. Zmasakrowali ją... - mówi dziennikarzom "Gazety Krakowskiej" brat ofiary.
- Była bardzo drastycznie okaleczona, napastnicy musieli użyć noża lub innego ostrego narzędzia. Jeden mężczyzn, którzy byli na miejscu, próbował zaatakować nożem interweniującego policjanta – relacjonuje Szymon Sala z myślenickiej policji. Dopiero odbezpieczenie policyjnej broni przywołało agresywnych mężczyzn do porządku.
W czasie, gdy rozgrywał się dramat w domu było dwoje małych dzieci, w wieku dwóch lat i dziewięciu miesięcy.
- Wcześniej było zgłaszane znęcanie się fizyczne i psychiczne w tej rodzinie – ujawnia Sala. W tej sprawie policja prowadziła już postępowanie, ale wciąż było w toku.
Grozi im dożywocie
Paweł W. i Mariusz K. zostali zatrzymani przez policję. Byli pijani, dopiero gdy wytrzeźwieli zostali przesłuchani. Usłyszeli też zarzuty.
- Są podejrzani o to, że usiłowali wspólnie pozbawić życia pokrzywdzoną i spowodowali u niej obrażenia głowy, kręgosłupa i inne obrażenia, które wywołały u niej chorobę realnie zagrażającą życiu – podaje Janusz Hnatko, rzecznik pasowy prokuratury okręgowej w Krakowie. - Mężczyźni odpowiedzą też za napaś ćna brata pokrzywdzonej kobiety. Pawłowi W. i Mariuszowi K. może grozić nawet dożywocie. Podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i odmówili złożenia wyjaśnień – dodaje.
Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock