Jest podejrzany o próbę zgwałcenia 13-latki, chciał wyjść na wolność

O próbę zgwałcenia 13-latki w Rabce-Zdroju podejrzany jest 20-letni mężczyzna
Podejrzany o próbę gwałtu w Rabce-Zdroju jednak trafi do aresztu. Sąd zmienił decyzję
Źródło: TVN24

20-latek podejrzany o próbę zgwałcenia nastolatki nie wyjdzie na wolność. Tak zdecydował Sąd Okręgowy w Nowym Sączu. Mężczyzna miał przewrócić, przydusić i bić 13-latkę. Została zaatakowana, gdy szła do szkoły.

Sąd pierwszej instancji wypuścił podejrzanego po wpłaceniu poręczenia majątkowego. Tę decyzję uchylił sąd okręgowy. Następnie obrońca 20-latka złożył zażalenie na decyzję o areszcie, które teraz zostało oddalone. Mężczyzna pozostanie w areszcie przez dwa miesiące.

Miał zaatakować 13-latkę

Jak ustalili śledczy, 12 lutego mężczyzna zaatakował 13-latkę, która szła do szkoły ścieżką przez lasek w centrum Rabki-Zdroju. Podejrzany, stosując przemoc, tj. przewracając, bijąc i przyduszając nastolatkę, miał próbować zgwałcić dziewczynę. Ta broniła się i krzyczała, wzywając pomocy. Sprawcę spłoszyły osoby postronne i uciekł. Nastolatka trafiła do szpitala w Nowym Targu. Doznane przez nią obrażenia ciała okazały się powierzchowne i nie było potrzeby dalszej hospitalizacji.

W pobliżu tego miejsca doszło do ataku na dziewczynkę
W pobliżu tego miejsca doszło do ataku na dziewczynkę
Źródło: TVN24

W ujęciu podejrzanego pomogło nagranie

Policja zatrzymała podejrzanego jeszcze tego samego dnia w miejscu jego zamieszkania. W ujęciu 20-latka, mieszkańca Rabki-Zdroju, pomogło opublikowanie w mediach nagrania z monitoringu. Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania gwałtu. Grozi za to kara pozbawienia wolności od pięciu lat albo dożywocie. Podejrzany w trakcie przesłuchania nie przyznał się do zarzuconego mu czynu.

Czytaj też: Dlaczego podejrzany o próbę zgwałcenia 13-latki wyszedł na wolność? Sąd tłumaczy

Jeden sąd go wypuścił, drugi aresztował

Sąd Rejonowy w Nowym Targu pierwotnie zastosował tymczasowe aresztowanie podejrzanego na dwa miesiące. Sąd zastrzegł, że podejrzany będzie mógł wyjść na wolność, jeżeli wpłaci 50 tys. zł poręczenia. Ten warunek został spełniony jeszcze tego samego dnia i podejrzany wyszedł na wolność, ale miał dozór policji i zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną, dwójką innych świadków i zakaz opuszczania kraju. Później Sąd Okręgowy w Nowym Sączu uwzględnił odwołanie prokuratury i zdecydował o aresztowaniu 20-latka.

Oglądaj TVN24 na żywo
Dowiedz się więcej:

Oglądaj TVN24 na żywo

Czytaj także: