Przemoknięte kartonowe pudło, a w nim cztery szczeniaki. Na takie "znalezisko" natknęła się dwójka mieszkańców Kielc. Zawiadomili straż miejską, która przejechała i zabrała zwierzęta. Teraz sprawą zajmie się policja.
Zgłoszenie wpłynęło do strażników we wtorek około południa.
– Dostaliśmy informację, że przy pojemniku na śmieci ktoś postawił kartonowe pudełko z małymi pieskami. Na miejsce pojechał patrol straży miejskiej, który odebrał zwierzęta – informuje Maria Plutka, rzecznik prasowy straży miejskiej w Kielcach.
Pieski były bardzo zmarznięte. – Mężczyzna, który nas zawiadomił przed przyjazdem patrolu zabezpieczył zwierzęta, bo karton, w którym się znajdowały był przemoknięty – informuje rzeczniczka. Jak dodaje, wszystkie cztery szczeniaki trafiły już do kieleckiego schroniska dla zwierząt.
Właściciel wcześniej był w schronisku?
Sprawę przejęła kielecka policja. Namierzenie dotychczasowego "właściciela" psów jest możliwe dzięki kamerom monitoringu i świadkom zdarzenia.
- Wcześniej tego dnia do schroniska dla zwierząt przyjechał samochodem mężczyzna, który chciał zostawić tam cztery szczeniaczki – relacjonuje Plutka. Właściciel zwierząt spotkał się jednak z odmową pracowników placówki.
Wizytę mężczyzny w schronisku nagrały kamery monitoringu z pobliskiego przedsiębiorstwa. Jak się okazuje, świadkowie, którzy widzieli moment porzucenia psów przy śmietniku widzieli ten sam samochód. Wszystko wskazuje więc na to, że mężczyzna najpierw chciał oddać psy do schroniska, a kiedy mu się to nie udało – zostawił je w kartonie przy śmietniku.
Psy zostały znalezione przy śmietniku na ulicy Dalekiej w Kielcach:
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Kielce