Policjanci jak kocie mamy. "Ktoś porzucił zwierzęta na przystanku"

Kocięta (zdjęcie ilustracyjne)
Policjanci uratowali kocięta (wideo bez dźwięku)
Źródło: Małopolska Komenda Policji

Kiedy mieszkanka Poręby (Małopolska) wezwała policję do porzuconych na przystanku autobusowym kociąt, sierżant Mateusz Michalec oraz starszy posterunkowy Michał Bargiel z myślenickiej policji szybko weszli w role kocich mam.

Zgłoszenie wpłynęło do komendy w Myślenicach we wtorek wieczorem. - Na miejscu czekała na nich kobieta, która pokazała cztery małe koty, odnalezione przez nią w rejonie jednego z przystanków – opowiada Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji. Jak dodaje, prawdopodobnie ktoś porzucił kocięta.

- Były bardzo małe, zachodziła obawa, że mogą nie przetrwać nocy – mówi rzecznik.

Koty na komendzie

Dlatego sierż. Mateusz Michalec oraz st. post. Michał Bargiel zabrali je do komendy. - Wracając do jednostki zatrzymali się jeszcze przy całodobowej aptece i kupili specjalne mleko i strzykawki, aby nakarmić nowych podopiecznych – uzupełnia Gleń.

Policjanci uratowali kocięta
Policjanci uratowali kocięta
Źródło: Małopolska Komenda Policji

Cztery kocięta spędziły noc pod opieką policjantów. Rano mundurowi przekazali je przedstawicielowi urzędu miasta, a dalej zwierzęta trafiły na badania do weterynarza. - Wkrótce będą szukały nowych, zdecydowanie bardziej odpowiedzialnych właścicieli – zapowiada rzecznik.

Policjanci nakarmili kocięta przy pomocy strzykawek
Policjanci nakarmili kocięta przy pomocy strzykawek
Źródło: Małopolska Komenda Policji

Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: